"W Platformie Obywatelskiej stało się wiele złego, ale nikt nie zamiata tego pod dywan" - tak aferę taśmową komentuje Rafał Grupiński. Na wczorajszym zarządzie krajowym partii była ona głównym tematem dyskusji, niekiedy bardzo emocjonalnej.

Szef klubu Platformy zapowiedział dziś stanowczą walkę z przejawami korupcji. "Próba kupowania sympatii delegatów poprzez różne oferty pracy jest zjawiskiem fatalnym przynoszącym ogromne szkody wizerunkowi Platformy. Tego rodzaju zachowania musimy wypalać gorącym żelazem".

Rafał Grupiński dodał, że bohaterowie afery zostali zawieszeni. Dotyczy to zarówno nagranych, jak i nagrywających - w tym drugim przypadku, dlatego że nagrania nie zostały ujawnione wcześniej. "Wówczas nie byłoby podejrzenia, że powstały z powodu przegranej jednego z kandydatów na Dolnym Śląsku. Sytuacja byłaby bardziej jasna i nie mielibyśmy takich kłopotów przed opinią publiczną".

Zdaniem Rafała Grupińskiego przegrana Grzegorza Schetyny na Dolnym Śląsku nie musi oznaczać odsunięcia go z pierwszego planu w partii. "Myślę, że to jest polityk z ogromnym potencjałem. Są chwile kiedy jesteśmy w słabszej kondycji i są takie, w których ta kondycja wraca - jak w sporcie" - konkluduje Rafał Grupiński.

Sprawa nagrań wewnątrz Platformy Obywatelskiej, która mogła sugerować korupcję w czasie wyborów, zostanie rozpatrzona przez koleżeński sąd partii.