Przewodniczący klubu parlamentarnego PO Rafał Grupiński wnioskuje o zawieszenie dwóch posłów zamieszanych w aferę podsłuchową. Chodzi o Michała Jarosa oraz Norberta Wojnarowskiego.

Obaj mieli obiecywać posady w zamian za oddanie głosu na Jacka Protasiewicza w wyborach władz partii na Dolnym Śląsku. Zdaniem Grupińskiego parlamentarzyści powinni zostać zawieszeni w prawach członka klubu do wyjaśnienia sytuacji. Przewodniczący mówi, że są dalej idące wnioski: "Julia Pitera domaga się wyrzucenia posłów". Według Grupińskiego trzeba najpierw zbadać sprawę, a dopiero potem rozważyć drastyczne środki.

Aferą taśmową w PO zajmuje się już prokuratura. To dobrze - podkreśla Rafał Grupiński. "Im więcej wyjaśnień i zdecydowanych decyzji w takiej sprawie, tym lepiej dla każdej partii" - przekonuje. Zwraca uwagę, że sprawa jest poważna, bo słyszymy o oferowaniu pracy i miejsc w radach nadzorczych w zamian za korzyści.

Lider Wielkopolskiej PO jest przekonany, że w jego regionie nie ma podobnych nagrań. Jak mówi na Dolnym Śląsku walczono o każdy głos, a w Wielkopolsce różnica w głosach była znaczenia większa.