"Dla Polaków cenne było to, że proces zmiany systemu nastąpił w bezkrwawy sposób" - mówił w ostatnim wywiadzie przed śmiercią Tadeusz Mazowiecki. Były premier rozmawiał z Andrzejem Jonasem szefem The Warsaw Voice. Pierwszy niekomunistyczny szef rządu po 1945 roku zmarł nad ranem w wieku 86 lat

Tadeusz Mazowiecki wspominał, że kolejna danina krwi w 1989 roku była niepotrzebna. Jak mówił pod koniec sierpnia "daninę krwi w Polsce spłacano już wiele razy i było to zawsze bardzo kosztowne. Dlatego myślę, że Polacy cenili sobie to, że te zmiany następowały pokojowo".

Tadeusz Mazowiecki zapewniał też, że w czasie negocjacji w 1980 roku nie doszło do tajnych układów z komunistami. Były premier wspominał, że żadnych umów, które nie były znane nie było ani wtedy ani później. Podejrzewania - tłumaczył, że były jakieś tajne umowy to jest tylko echem spiskowych teorii. Zmarły polityk podkreślał, że wielką zmianą było uzyskanie prawa do stworzenia niezależnych związków zawodowych "to była w ówczesnym systemie rewolucja" - podsumowywał.

Tadeusz Mazowiecki przyznawał, że nie spodziewał się, iż w 1989 roku stanie na czele rządu, a zmiany polityczne obejmą całą Europę Wschodnią. Natomiast - wspominał - zmiany przebiegły znacznie szybciej niż wszyscy się spodziewali. Zaskoczyły, zdaniem Tadeusza Mazowieckiego, również zachód, który nie był przygotowany do rozpadu obozu komunistycznego.

Tadeusz Mazowiecki wspominał, że po objęciu władzy ani on, ani ludzie Solidarności nie do końca zdawali sobie sprawę czym tak na prawdę jest demokracja: "Idealizowaliśmy wtedy widzą tylko dobrą stronę, to była tęsknota do wolności".

Tadeusz Mazowiecki był współtwórcą porozumień Okrągłego Stołu. We wrześniu 1989 roku został powołany na urząd premiera, który piastował do grudnia 1990 roku. Był współzałożycielem, a w latach 1991-95 przewodniczącym Unii Demokratycznej. Był też specjalnym wysłannikiem Komisji Praw Człowieka ONZ do byłej Jugosławii. Od 3. lat doradzał prezydentowi w sprawach polityki krajowej i zagranicznej.