Według USA ataki dronów w Pakistanie i Jemenie są zgodne z prawem. Biały Dom twierdzi, że dane organizacji pozarządowych dotyczące ofiar wśród cywilów są zawyżone.

Organizacje pozarządowe (Amnesty International i Human Rights Watch) twierdzą, w amerykańskich atakach w Pakistanie zginęło od 400 do 900 cywilów a w Jemenie ponad 470. Rzecznik Białego Domu Jay Carney uznał te dane za zawyżone. "Niewątpliwie amerykańskie ataki skutkowały także ofiarami wśród cywilów - jak na każdej wojnie. Jest jednak duża rozbieżność pomiędzy naszymi danymi a tymi, które podają organizacje pozarządowe" - oświadczył.

Carney zapewnił, że prowadząc operacje antyterrorystyczne USA przestrzegają prawa międzynarodowego. Według rzecznika Białego Domu pada w nich mniej cywilnych ofiar niż podczas tradycyjnych działań wojennych. "Amerykańskie operacje antyterrorystyczne są precyzyjne, legalne i efektywne. Nie atakujemy z pomocą dronów jeśli jesteśmy w stanie schwytać terrorystów".

Sprawa amerykańskich ataków przy użyciu dronów będzie jednym z tematów dzisiejszego spotkania prezydenta Baracka Obamy z premierem Pakistanu Nawazem Sharifem.