Nadal nie wiadomo kim jest, ale znamy jej imię - Maria. Chodzi o 4-letnią dziewczynkę znalezioną w obozowisku Romów w greckim mieście, Farsala.

Opiekunowie dziewczynki zostali zatrzymani. Wiadomo już, że nie są jej biologicznymi rodzicami. Policja podejrzewa, że dziecko zostało uprowadzone i było wykorzystywane do żebractwa.
Dziewczynkę - wówczas jeszcze o nieznanym imieniu - policja odnalazła przypadkiem w środę. Funkcjonariusze przeczesywali romskie obozowisko w Farsali w poszukiwaniu nielegalnej broni i narkotyków. Znaleźli blondwłosą i zielonooką dziewczynkę, która nie wyglądała na przedstawicielkę społeczności romskiej.

Grecja zwróciła się do Interpolu o pomoc w sprawie identyfikacji dziecka i odnalezienia jej biologicznych rodziców. W sieci opublikowano zdjęcie dziewczynki. Zatrzymany mężczyzna, który podawał się za ojca, plątał się w zeznaniach. Twierdził, że domniemana matka dziewczynki urodziła sześcioro dzieci w 10 miesięcy. Policja nie wierzy jednak w tą wersję i podejrzewa, że Marię ukradziono ze szpitala bądź że została porzucona przez biologiczną matkę.

Na podstawie rysów dziecka policja twierdzi, że rodzice dziecka mogą pochodzić z Europy Wschodniej i Skandynawii.