Wanda Nowicka nie weźmie udziału w warszawskim referendum. Wicemarszałek Sejmu i założycielka Stowarzyszenia Równość i Nowoczesność poinformowała o tym podczas konferencji prasowej w Sejmie.

Jak wyjaśniła czyni to wbrew środowisku, które reprezentuje, z czysto pragmatycznych powodów. "Kiedy mierzę na szali co jest ważniejsze: czy żeby Hanna Gronkiewicz została i z tym mieczem Damoklesa nad głową tak aktywnie przez ten rok działała, czy pozwolić na to, żeby przyszedł jakiś prezydent, który nie ma doświadczenia i przez ten rok będzie się szykował do kolejnej kampanii wyborczej, to z powodów czysto pragmatycznych wybieram nie pójście na referendum " - powiedziała Nowicka.

Zdaniem Nowickiej, referendum już spełniło swój cel: Hanna Gronkiewicz-Waltz zmieniła się nie do poznania i stała się osobą niezwykle wrażliwą na troski mieszkańców, zaczęła się z nimi komunikować. W jej ocenie odmieniona Hanna Gronkiewicz-Waltz jest zupełnie inną prezydent niż ta poprzednia.

Referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz odbędzie się w najbliższą niedzielę. Lokale wyborcze będą tego dnia otwarte od 7.00 do 21.00. Będzie ono wiążące, jeżeli weźmie w nim udział co najmniej prawie 390 tysięcy osób, czyli nieco ponad 29% uprawnionych. Inicjatorem referendum jest Warszawska Wspólnota Samorządowa i jej lider burmistrz Ursynowa Piotr Guział. Organizatorzy zarzucają Hannie Gronkiewicz-Waltz między innymi: podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej, bałagan związany z wprowadzeniem ustawy śmieciowej, biurokrację i źle prowadzone inwestycje.