Ekolodzy ze statku Arctic Sunrise mogą usłyszeć inne zarzuty niż piractwo. Wynika to z oświadczenia rzecznika Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimira Markina. W oficjalnym komunikacie poinformował on również o znalezieniu narkotyków na pokładzie statku należącego do Greenpeace.

30-osobowa załoga Arctic Sunrise została zatrzymana i osadzona na 2 miesiące w areszcie w Murmańsku. Wszystkim postawiono zarzut piractwa, za co grozi w Rosji od 10 do 15 lat łagru. Wśród zatrzymanych jest Polak - Tomasz Dziemiańczuk. Dziś rzecznik Komitetu Śledczego Władimir Markin poinformował, że ekolodzy mogą usłyszeć inne niż piractwo zarzuty popełnienia ciężkich przestępstw. Markin między innymi przypomniał, że część ekologów atakowała pontonami statki straży przybrzeżnej, a to - w jego ocenie - uniemożliwianie wykonywania obowiązków przez straż graniczną i stworzenie zagrożenia dla życia funkcjonariuszy państwowych. Rzecznik Komitetu zauważył także, że rosyjscy eksperci ustalili, iż część aparatury znalezionej na statku Arctic Sunrise miała inne przeznaczenie niż badania naukowe.

Rzecznik Greenpeace-Polska Jacek Winiarski twierdzi, że jakiekolwiek zarzuty pod adresem pokojowo nastawionych ekologów są absurdem. Tłumaczy również, że na pokładzie statku, zgodnie z prawem, znajdowała się apteczka wyposażona między innymi w morfinę jako środek przeciwbólowy. Dodaje, że na pokładach statków Greenpeace obowiązuje bezwzględny zakaz posiadania środków odurzających. Winiarski przypomniał, że przed wypłynięciem w arktyczny rejs statek został sprawdzony przez straż graniczną Norwegii, korzystającą między innymi z psa przeszkolonego do wykrywania narkotyków. „Sądzimy, że takie informacje są wypuszczane w świat w celu odwrócenia uwagi od rosnącego globalnego oburzenia na przedłużające się nieuzasadnione przetrzymywanie działaczy Greenpeace i niezależnych dziennikarzy” - powiedział rzecznik Greenpeace-Polska.

Negatywnie oceniają działania rosyjskich śledczych rosyjscy obrońcy praw człowieka. Kremlowska rada do spraw praw człowieka uznała, że Komitet Śledczy nie ma żadnych podstaw do oskarżania działaczy Greenpeace o piractwo i trzymania ich w areszcie. Adwokaci aresztowanych, obrońcy praw człowieka i działacze Greenpeace przygotowują skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu na warunki, w jakich trzymani są ekolodzy. W ich ocenie, są one „nieludzkie”.