Iran chce zakończyć konflikt wokół swego programu nuklearnego. Nowy rząd tego kraju deklaruje chęć szybkiego rozpoczęcia rozmów na ten temat ze światowymi mocarstwami.

Zachód podejrzewa, że Iran buduje bombę atomową. Teheran nie chciał poddać swego programu nuklearnego pod międzynarodową kontrolę, a więc ONZ nałożyła sankcje na Iran.
Irański prezydent Hasan Rowhani powiedział w wywiadzie dla "Washington Post", że jedyną drogą wyjścia z impasu jest podjęcie możliwie szybkich negocjacji. "Im będą one krótsze, tym lepiej dla wszystkich" - powiedział Rowhani. Dodał, że Iran chciałby zakończyć negocjacje w trzy miesiące, ale jeśli potrwają pół roku, to też będzie zadowolony.

Szef irańskiej dyplomacji Mohammad Dżawad Zarif ma dziś rozmawiać w Nowym Jorku z amerykańskim sekretarzem stanu Johnem Kerry'm, a także z dyplomatami brytyjskimi, francuskimi, rosyjskimi, chińskimi i niemieckimi. Tematem rozmów ma być sprawa programu nuklearnego.

Świat chce odetchnąć z ulgą w związku z Iranem - mówił dziennikarzom w Nowym Jorku Bronisław Komorowski. Prezydent, który bierze udział w 68-ej sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, powiedział, że odnosi wrażenie, iż cały świat liczy na zmiany zachodzące w polityce irańskiej. "Wszyscy życzą sobie, by te zmiany szły w dobrą stronę" - podkreślił prezydent. Dodał jednak, że słowa zostaną zweryfikowane przez konkretne decyzje.

"Wszyscy byśmy chcieli, aby świat mógł odetchnąć od poczucia swoistego zagrożenia z tytułu niejasnych celów, stojących przed irańskim programem jądrowym", powiedział Bronisław Komorowski. Zaznaczył, że wszyscy czekają i bacznie obserwują, jakie mogą być skutki zmian personalno-politycznych, które - co widać gołym okiem - nie są bez znaczenia dla przyszłej, a może i obecnej polityki Iranu.

Wczoraj rano z ministrem spraw zagranicznych Iranu, Mohammadem Dżawadem Zarifem, rozmawiał szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Minister mówił, że obserwujemy ewidentnie inny sposób uprawiania polityki przez Iran. Wyraził nadzieję, że przeistoczy się to także w otwartość irańskiego programu atomowego, tak, aby społeczność międzynarodowa w weryfikowalny sposób mogła upewnić się, że służy on celom pokojowym. Minister Sikorski żałuje, że nie doszło w Nowym Jorku do spotkania prezydentów Iranu i Stanów Zjednoczonych. Wyraził nadzieję, że Teheran nie zmarnuje gotowości państw Zachodu do spojrzenia na Iran w nowym świetle.