Polska ma zastrzeżenia co do braku aktywności Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Syrii - tak mówił tuż po przylocie do Nowego Jorku Bronisław Komorowski.

Prezydent weźmie udział w 68-ej sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. W swoim wystąpieniu, które jest zaplanowane na środę, będzie mówił o konieczności reformy ONZ-tu. W opinii prezydenta, organizacja powinna skuteczniej działać na rzecz rozwiązania konfliktu w Syrii. "Zanim zaczną funkcjonować groźby rozpoczęcia działań wojennych na dużą skalę w reakcji na wojnę domową w Syrii, powinny być stosowane inne metody nacisku przewidziane odpowiednimi artykułami regulującymi zasady funkcjonowania ONZ-tu", powiedział dziennikarzom w Nowym Jorku prezydent.

Bronisław Komorowski w poniedziałek wieczorem czasu nowojorskiego wziął udział w uroczystej kolacji wydanej przez Baracka Obamnę dla przywódców biorących udział w sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Dziś z prezydentem Stanów Zjednoczonych spotka się raz jeszcze w czasie lunchu organizowanego przez Sekretarza Generalnego ONZ. Bronisław Komorowski będzie dziś także rozmawiał między innymi z szefem Rady Europejskiej Hermanem van Rompuy'em i prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem. Weźmie również udział w spotkaniu z polskimi firmami działającymi w Dolinie Krzemowej.

Do Nowego Jorku przyleciał samolotem rejsowym. Polski rząd nie dysponuje bowiem maszynami, które mogą dolecieć za ocean. Zaskoczeni obecnością prezydenta na pokładzie byli pasażerowie z Polski. Jak mówili, na żywo zupełnie inaczej wygląda. Jeszcze większe zdziwienie było na twarzy obcokrajowców, że prezydent nie podróżuje samolotem specjalnym.