Ponad 20 świadków w dwóch różnych krajach będzie zeznawało w sprawie odszkodowania dla Szwedki, która po operacji w gdańskim szpitalu zapadła w śpiączkę.

Rodzina Christiny Hedlund domaga się około 6 milionów złotych od Pomorskiego Centrum Traumatologii, gdzie w 2010 roku kobieta przeszła operację powiększenia piesi.

Sąd ustalił kolejność świadków, zawnioskowano też o dowody w dokumentach. Jako pierwsi będą zeznawać dyrektorzy Pomorskiego Centrum Traumatologii, którzy w czasie operacji Szwedki pełnili swoje funkcje. W dalszej kolejności mają odpowiadać tłumaczka Christiny Hedlund i chirurg plastyczny, która ją operowała.

W Szwecji będzie przesłuchana rodzina kobiety. Pełnomocnik pokrzywdzonej Krystyna Urbańska mówi, że złożono wniosek o przesłuchanie matki, ojca, brata i byłego narzeczonego kobiety.

Z kolei reprezentująca pozwany szpital prawnik Justyna Kacprzak chce ustalić, czy Szwedka miała prawo jazdy. Ma to pozwolić na ustalenie, czy kobieta chorowała na padaczkę. Wiadomo, że Christina Hedlund miała incydenty padaczkowe i przyjmowała leki - mówi Justyna Kacprzak. Prawnicy znają historię medyczną kobiety tylko do 18 roku jej życia. O kolejnych kilkunastu latach nic nie wiadomo.

Następna rozprawa w tym procesie 22 listopada.