4-letnia dziewczynka, która zatruła się muchomorem sromotnikowym, jest nadal w bardzo ciężkim stanie. Dziecko leży w Centrum Zdrowia Dziecka od środy, oddycha za nią respirator, jest w śpiączce farmakologicznej.

Dziecko czeka na przeszczep wątroby. Lekarze walczą też z obrzękiem mózgu - powiedział profesor Piotr Kaliciński z Centrum Zdrowia Dziecka. Podkreśla, że ośrodkowy układ nerwowy jest narządem, który pierwszy po wątrobie zostaje uszkodzony. Dodatkowo, mózgu nie można transplantować, w przeciwieństwie do wątroby.

Profesor Piotr Kaliciński podkreślił, że pozyskanie odpowiedniej wątroby do przeszczepu może być trudne. Jednak w tak dramatycznej sytuacji, kryteria akceptacji narządu do transplantacji są indywidualnie dobierane. Lekarz podkreśla, że czasem lepiej przeszczepić gorszą wątrobę i potem wykonać jeszcze jedną transplantację. Argumentuje, że tylko sprawna wątroba jest w stanie odtruć pacjenta, nawet jeżeli narząd nie jest najlepszy.

Profesor Piotr Kaliciński podkreślił, że lekarze są gotowi do przeszczepu, jeżeli znajdzie się dawca. Dodał, że trudno ocenić, jak długo dziecko może czekać. Lekarz powiedział, że stan dziewczynki może się załamać w ciągu kilku godzin. Jednak może być tak, że uda się ją utrzymać przy życiu przez kilka dni.

W przypadku dziewczynki przeszczep rodzinny jest wykluczony, bo członkowie rodziny również jedli grzyby. Polskie prawo nie przewiduje też możliwości transplantacji od żywego dawcy niespokrewnionego.

Lekarze po raz kolejny zaapelowali, aby nie dawać dzieciom grzybów.