Janusz Śniadek zwrócił uwagę, że rząd w planie posiedzenia komisji zamieścił sformułowanie "informacja o przyszłorocznym budżecie". Jego zdaniem, pokazuje to, że rząd nie chce naprawdę rozmawiać ze związkowcami, a tylko tworzy pozory dialogu, gdyż konsultacje nakazuje ustawa. Poseł PiS mówi, że żaden rząd tak źle nie traktował związkowców, jak gabinet Donalda Tuska.
Władze Solidarności, OPZZ i Forum Związków Zawodowych zapowiedziały, że nie chcą uczestniczyć w dialogu - ich zdaniem - pozorowanym, w którym ich stanowisko się nie liczy. Uważają, że trzeba wypracować nową formułę dialogu, w której liczyłby się głos społeczeństwa.
Do paraliżu rozmów w komisji doszło pod koniec czerwca. Strona związkowa opuściła posiedzenie komisji twierdząc, że rząd nie realizuje ustaleń w komisji i forsuje swoje rozwiązania. Związkowcy zażądali wycofania się z uelastycznienia czasu pracy oraz zmiany szefa komisji. Według związkowców, minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz nie ma w rządzie żadnej siły przebicia. Proponują, by przewodniczącym Komisji Trójstronnej był na przykład wicepremier - minister finansów Jacek Rostowski.