Dziś w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy autorstwa Anny Grodzkiej dotyczącego osób transseksualnych, które mogłyby uzgodnić swoją płeć po ukończeniu 16 lat i interseksualnych, które decydowałyby o swojej płci po ukończeniu 13 lat - pisze "Rzeczpospolita".



Osoby transseksualne mogłyby po ukończeniu 16 lat domagać się w sądzie wydania orzeczenia, że są kobietami lub mężczyznami. Osoba taka musiałaby tylko przedstawić orzeczenie wydane przez dwóch lekarzy lub lekarza i psychologa. Musiałoby się w nim znaleźć stwierdzenie, że osoba taka ma „utrwalone występowanie tożsamości płciowej odmiennej od płci metrykalnej". Dla młodszych osób konieczna byłaby jeszcze zgoda rodziców lub opiekunów.

Ważną zmianą jest to, że taka osoba nie musiałaby dokonywać zmian w swoim wyglądzie za pomocą interwencji medycznej: terapii hormonalnej lub zabiegom chirurgicznym.

Druga zmiana ma dotyczyć osób interseksualnych (mających przy urodzeniu cechy płciowe kobiety i mężczyzn). Obecnie płeć ustala się im w bardzo wczesnym wieku na podstawie zewnętrznego wyglądu, badań genetycznych i uzgodnień z rodzicami. Projekt przewiduje, że istniałby zakaz ingerencji medycznej do 13. roku życia takich dzieci.