W Hiszpanii drożeją papierosy ialkohol. Jeszcze tego lata zacznie obowiązywać tzw. „podatek od klimatyzacji”,czyli od emisji cieplarnianych gazów fluorowanych. Duże firmy będą musiały płacić taki sam podatek dochodowy od spółek, co małe. Rząd liczy, że dzięki decyzjom zarobi rocznie 4 mld 700 mln euro.

To czwarta podwyżka rządu Mariano Rajoya na alkohol i papierosy. Cena trunków wzrośnie o 10 proc. a wyrobów tytoniowych o około 5 proc. Podatek od gazów fluorowanych, które emitują głównie urządzenia klimatyzacyjne, zapłacą ich producenci i importerzy. Podatek został wprowadzony na żądanie Brukseli.

Zgodnie z zapowiedzią, duże firmy,czyli te których roczne obroty przekraczają 20 mln euro, będą płaciły 30 proc.podatku dochodowy od spółek. Teraz, wiele z nich płaci podatek zredukowany, który wynosi od 5 do 28 proc.

Z ulga odetchnęli kierowcy. Nie sprawdziły się zapowiedzi, że podwyżki obejmą również benzynę. Rząd uznał, że jej cena jest zbyt wysoka. Teraz litr 95-oktanowej dochodzi do półtora euro.