Donald Tusk ma rywala. Jarosław Gowin ogłosił dziś, że będzie startował w wyborach na szefa Platformy Obywatelskiej.

Nowy kandydat mówił podczas konferencji w Krakowie, że "czas na zmiany w PO i polskiej polityce." Dodawał, że "chce zostać szefem PO, bo chce walczyć o Polskę."
Obecny lider partii deklaruje, że jest zadowolony z decyzji Gowina. Tusk przyznał też, że obawiał się innego scenariusza nadchodzących, wewnętrznych wyborów w PO. Powiedział, że informacja o kontrkandydacie sprawiła, że "kamień spadł mu z serca", bo - jak tłumaczył - "demokracja wymaga konkurencji."


Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak komentując tę sytuację, stwierdził, że Platforma, na której czele stałby Gowin i tak nie będzie dobrym partnerem do współpracy z PiS. Przekonuje on, że Platforma bez względu przywódcę, nie jest w stanie zmienić Polski. Dodaje, że PO to partia, która "przez blisko 6 lat udowodniła, że jest partią ludzi niekompetentnych i aroganckich."

Janusz Piechociński, który sam nie tak dawno pokonał w wewnętrznych wyborach Waldemara Pawlaka, radzi Jarosławowi Gowinowi, by ciężko pracował w czasie kampanii. Przestrzega go też przed składaniem obietnic bez pokrycia. Wicepremier i szef ludowców mówił, że dla naszego kraju dobrze by było gdyby przed wyborami w Platformie odbyła się "racjonalna i mądra" debata wewnętrzna.

Rzecznik SLD Dariusz Joński uważa, że start Jarosława Gowina nie jest dla niego zaskoczeniem. Polityk przewiduje, że były minister sprawiedliwości przegra z Donaldem Tuskiem i podzieli los Jana Marii Rokity i - jak to Joński określił - "będzie się staczał w otchłań zapomnienia." Poseł SLD przewiduje, że prawdziwym celem Jarosława Gowina jest chęć utworzenia własnego ugrupowania. Przy tym, jak twierdzi rzecznik Sojuszu, start w wyborach na szefa PO ma pozwolić Gowinowi się wypromować. Sam Gowin mówi, że nie zamierza tworzyć własnej partii.

Wiceszefowa PO i marszałek sejmu Ewa Kopacz twierdzi, że Donald Tusk w wyborach na szefa partii będzie miał więcej niż jednego kontrkandydata. Ma ona nadzieję, że również Grzegorz Schetyna stanie w szranki o fotel szefa. On sam tego nie wyklucza, ale deklaruje, że decyzję ogłosi dopiero gdy znane będą szczegóły procedur wyborczych.

W sobotę odbędzie się konwencja PO, podczas której zostanie zmieniony statut. Chodzi o to, by przewodniczącego partii wybierali wszyscy członkowie Platformy. Także w sobotę zbierze się Rada Krajowa, która ustali kalendarz wyborczy. Nazwisko szefa PO mamy poznać do końca wakacji.