Kwietniowy zamach w Bostonie miał być odwetem za działania Amerykanów w Afganistanie i Iraku. Tak twierdzi telewizja CBS.

Reporter CBS custalił, że jeden ze podejrzanych o zamach, Dżochar Carnajew, zostawił notatkę w łodzi, w której się ukrywał przed aresztowaniem. Napisał w niej, że zamach był odwetem za to, co Amerykanie zrobili muzułmanom w Afganistanie i Iraku. Ofiary zamachu określił jako "straty uboczne" w wojnach, prowadzonych przez Stany Zjednoczone.

"Kiedy atakujecie jednego muzułmanina, atakujecie wszystkich muzułmanów" - napisał Dżochar Carnajew. Dodał, że nie żałuje brata, który zginął w strzelaninie z policją, gdyż jest on w raju, a on sam ma nadzieję do niego dołączyć. Zdaniem CBS, notatka będzie koronnym dowodem w przyszłym procesie Carnajewa.

W zamachu bombowym, dokonanym 15 kwietnia na mecie maratonu w Bostonie, zginęły trzy osoby, a przeszło 200 zostało rannych. W śledztwie ustalono, że sprawcami byli dwaj pochodzący z Czeczenii bracia: 26-letni Tamerlan i 19-letni Dżochar Carnajewowie. Pierwszy z nich został kilka dni później zastrzelony przez policję, a drugi ranny i aresztowany.