Aleksander Kwaśniewski zaprzecza, by lobbował na rzecz sprzedaży Rosjanom tarnowskich Azotów. Jednocześnie przyznaje, że informację o zainteresowaniu ze strony firmy Acron polską firmą, przekazał doradcy premiera Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu, a później samemu premierowi.

Tygodnik Newsweek napisał, że właściciel Acronu czyli Wiaczesław Kantor pytał Aleksandra Kwaśniewskiego czy w Polsce jest "dobry klimat" na przejęcie zakładów azotowych w Tarnowie. Według tygodnika, były prezydent zaangażował się w lobbowanie na rzecz Acronu.

Aleksander Kwaśniewski w oświadczeniu zamieszczonym na swoim profilu w facebooku, podkreślił że Viatcheslava Kantora poznał w roku 2004 w związku z jego działalnością jako Przewodniczącego Europejskiego Kongresu Żydów. "Na początku 2012 r. V. Kantor zapytał mnie, jaki jest klimat inwestycyjny w Polsce, szczególnie wobec inwestorów z Rosji - Acron zainteresował się bowiem informacjami Ministerstwa Skarbu Państwa RP o poszukiwaniu inwestora dla polskich zakładów chemicznych. Nie mogłem kompetentnie odpowiedzieć na to pytanie. Biorąc pod uwagę znaczenie transakcji, oraz mając świadomość szczególnej wrażliwość Polski na inwestycje rosyjskie, postanowiłem skonsultować sprawę z właściwymi osobami w polskim rządzie." - pisze były prezydent. Dodaje, że informację o pojawieniu się poważnego inwestora branżowego dla Azotów Tarnów przekazał podczas rozmowy z Janem Krzysztofem Bieleckim, Przewodniczącym Rady Gospodarczej przy Premierze RP oraz - przy innej okazji - z Premierem Donaldem Tuskiem."

Aleksander Kwaśniewski podkreśla, że na tym zakończył swoje działania w sprawie tarnowskich Azotów."Nie prowadziłem żadnych rozmów z Ministerstwem Skarbu Państwa, zaś w szczególności nie rozmawiałem na ten temat z ministrem Mikołajem Budzanowskim czy jego zastępcami." - stwierdził Kwaśniewski.

Jednocześnie były prezydent wskazuje, że Acron SA choć jest firmą o rosyjskich korzeniach, to dzisiaj ma globalny zasięg, a cały proces związany z wezwaniem na zakup 66% akcji Azotów Tarnów przez Acron prowadzony był w sposób w najwyższym stopniu transparentny.