W Kanadzie udaremniono zamach, którego celem miał być pociąg pasażerski. W związku z tą sprawą aresztowano dwie osoby, zarzucono im również związki z Al-Kaidą. Do zatrzymań doszło w Toronto i Montrealu.

Aresztowane osoby chciały wykoleić pociąg, pojawiły się informacje, że relacji Toronto - Nowy Jork, ale nie zostało to do końca potwierdzone. Miały związek z komórkami Al-Kaidy w Iranie. Jeszcze dzisiaj zatrzymani mają stanąć przed sądem.

"Al-Kaida pomagała w przygotowaniach tego ataku przeciwko pasażerom linii kolejowej, którego efektem miało być wielu zabitych oraz bardzo poważnie rannych" - powiedział komisarz policji James Malizia.

Na konferencji prasowej szczególnie mocno podkreślano, że kanadyjskie służby przy współpracy z FBI nie dopuściły do zagrożenia. Wiadomo, że wszystko było we wstępnej fazie planowania. Zatrzymani, którzy pod ścisłą obserwacją byli od ponad roku, nie posiadają kanadyjskiego obywatelstwa. Zostanie postawiony im zarzut spowodowania zagrożenia życia, współpraca z organizacjami terrorystycznymi oraz spiskowanie którego celem miało być przeprowadzenie masowego ataku. Amerykańskie służby śledcze podkreśliły, że te działania nie mają nic wspólnego z ostatnimi zamachem do którego doszło na mecie maratonu w Bostonie.