Na ulicach Paryża odbywa się manifestacja przeciwników małżeństw osób tej samej płci. Zezwalające na to prawo ma być przyjęte w najbliższy wtorek.

Minister spraw wewnętrznych Francji Manuel Valls zarządził mobilizację dodatkowych sił policji. W ciągu ostatnich dni w czasie protestów dochodziło bowiem do starć z demonstrantami. Przeciwnicy nowego prawa potępiają przemoc i skarżą się na brutalność policji.

W protestach biorą udział ludzie o różnych światopoglądach i orientacjach politycznych, w tym także sympatycy skrajnej prawicy. Organizatorzy dzisiejszej akcji od dawna apelują za pośrednictwem mediów i Internetu o zachowanie spokoju i unikanie prowokacji.

"W manifestacji mogą brać tylko osoby zachowujące się spokojnie, nie nastawione agresywnie wobec kogokolwiek. My nie jesteśmy przeciwko homoseksualistom" - powiedziała jedna z głównych działaczek ruchu.

Socjaliści mają dużą przewagę w Zgromadzeniu Narodowym, dlatego wynik wtorkowego głosowania wydaje się być z góry przesądzony na korzyść zwolenników ustawy. Ci natomiast zebrali się dziś na Placu Bastylii w Paryżu pod hasłem "Małżeństwo jest dla wszystkich".