Korea Północna na razie nie podjęła żadnych drastycznych kroków. Biały Dom przekonuje, że wysłanie na Półwysep Koreański amerykańskiej floty zmniejsza ryzyko rozpoczęcia wojny.

Wysłanie nad Półwysep Koreański amerykańskich bombowców i myśliwców zmniejsza ryzyko podjęcia przez Koreę Północną działań zbrojnych - uważa Biały Dom. Pjongjang w ostatnich dniach nieomal codziennie groził atakami na Koreę Południową i bazy sił USA. Na razie, Korea Północna nie podjęła żadnych działań, które mogłyby świadczyć o przygotowaniach do wojny.

Według amerykańskiego wywiadu, północnokoreańskie wojsko nie zostało postawione w stan gotowości do ataku. Pomimo gróźb użycia rakiet, także w centrach ich wystrzeliwania nie zaobserwowano wzmożonej aktywności wojska. Biały Dom przekonuje, że rolę odstraszającą spełniło wysłanie nad Półwysep Koreański supernowoczesnych i niewykrywalnych dla radarów bombowców oraz myśliwców bojowych.

Bez zakłóceń działa na razie położona już na terytorium Korei Północnej specjalna strefa ekonomiczna Kaesong. Pjongjang także groził jej zamknięciem. Codziennie w strefie przebywa kilkuset obywateli Południa, którzy nadzorują produkcję w fabrykach.