Całun Turyński po raz drugi w historii będzie pokazany w telewizji. W Wielką Sobotę, 30 marca, zostanie wystawiony na widok publiczny przez półtorej godziny, od 17.10 do 18.40. Obraz w wysokiej rozdzielczości, transmitowany z katedry w Turynie we Włoszech, będzie dostępny także dla smartfonów. Specjalne orędzie wystosuje z tej okazji papież Franciszek.

Wystawienie Całunu stało się możliwe dzięki inicjatywie i zgodzie Benedykta XVI, ponieważ formalnie relikwia jest własnością papieża. To Benedykt oglądając Całun w 2010 roku nazwał go „ikoną Wielkiej Soboty”. Będzie to już drugie w historii pokazanie tego niezwykłego płótna za pośrednictwem telewizji. Po raz pierwszy zrobiono to w 1973 roku.

Zgodnie z tradycją, Całun Turyński jest płótnem, w które owinięte było ciało Chrystusa po ukrzyżowaniu. Od lat toczy się dyskusja co do autentyczności relikwii. Kościół katolicki pozostawia to osobistym osądom wierzących. Według jego oficjalnego stanowiska, autentyczność Całunu nie ma związku z prawdziwością nauczania Chrystusa. Papież Jan Paweł II powiedział w 1998 roku: „Całun jest wyzwaniem dla rozumu. Od każdego człowieka, a zwłaszcza od uczonego wymaga przede wszystkim wysiłku, który pozwoli mu przyjąć z pokorą głębokie przesłanie, przemawiające do jego umysłu i dotykające jego życia”.

Całun Turyński jest ręcznie tkanym płótnem z lnu o wymiarach 4,36 na 1,10 metra. Waży około 2,5 kilograma. Zostało sprowadzone do Europy z Ziemi Świętej około 1353 roku. Od 400. lat jest przechowywane w katedrze turyńskiej, w specjalnie zbudowanej kaplicy Guarinich. Od 15. wieku Całun był własnością dynastii sabaudzkiej, której potomkowie w 1983 roku przekazali go papieżowi. Ojciec Święty powierzył płótno pod opiekę metropolitów turyńskich. Obecnie "strażnikiem Całunu" ustanowionym przez papieża jest arcybiskup Turynu, Cesare Nosiglia. Całun jest zamknięty i pokazywany bardzo rzadko oraz przez krótki czas.

Badaniem Całunu zajmuje się nauka interdyscyplinarna, nazwana "syndologia", od włoskiego "Santa Sindone" - „Święty Całun”. Pierwsze badania przeprowadzono już w 19. wieku, najnowsze pochodzą z 1988 roku. Testy wykonano wówczas metodą węgla radioaktywnego, oceniając, że płótno pochodzi ze średniowiecza. Jednak później okazało się, że wyniki nie są miarodajne, ponieważ naukowcy oceniali próbkę pochodzącą z łatania po pożarze i zanieczyszczoną między innymi, grzybami i bakteriami. Władze kościelne Turynu oświadczyły, że nie będą dawały materiałów do kolejnych badań, jeśli nie będą miały pewności, że zostaną dokładnie wykonane.

Niedawno we Włoszech ukazała się książka, której autorzy - fizyk Giulio Fanti i dziennikarz Saverio Gaeta, doszli do wniosku, że na 95 procent Całun może pochodzić z czasów Jezusa. Badania oparli na testowaniu podczerwienią oraz metodą z zakresu tzw. spektroskopii, która pozwala na określenie zawartości energii próbki. Arcybiskup turyński Cesare Nosiglia uznał jednak, że ponieważ nie wiadomo, skąd pochodzi materiał przebadany na potrzeby książki ,,Tajemnica Całunu Turyńskiego", wyników nie można uznać za istotne.