Janusz Palikot z jednej strony stwierdził w TVN 24, że Leszek Miller wymaga specjalnej troski, bo bez przerwy atakuje Aleksandra Kwaśniewskiego i Ruch Palikota, z drugiej - nie wykluczył współpracy pomiędzy SLD a Europą Plus. Wykluczył jednak możliwość własnego startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Palikot zaznaczył, że liczy na współpracę z różnymi środowiskami lewicowymi i centrolewicowymi. "W tej sprawie potrzeba czułości, poszukiwania tego co łączy, a nie tego co dzieli, bo tylko taki projekt będzie w stanie odsunąć PO i PiS od władzy" - podkreślił w TVN 24 szef Ruchu Palikota.

Pomimo, że doprowadzenie do spotkania z Millerem "nie będzie łatwe", to Palikot wierzy, że do niego dojdzie

"SLD nie potrafi wyjść poza własną formułę. Na tym polega sens przedsięwzięcia Aleksandra Kwaśniewskiego z moim udziałem, żeby zaprosić SLD do przekroczenia własnego kociołka" - tłumaczył w TVN 24 Palikot.

Oprócz Millera Palikot pokłada także nadzieje we Włodzimierzu Cimoszewiczu - według niego, "dłuższa rozmowa" z senatorem mogłaby wiele zmienić.

Jednocześnie Palikot zaznaczył, że sam nie zamierza startować w wyborach do parlamentu Europejskiego. Zapewnił, że jeśli zmieniłby zdanie, chce "być rozliczony w sposób najbardziej bolesny".

Europa Plus to projekt przygotowany przez byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, europosła Marka Siwca i posła Janusza Palikota. Projekt zakłada tworzenie lewicowych list do przyszłorocznych eurowyborów.

Lista jest otwarta - przynajmniej według deklaracji Kwaśniewskiego - także na środowiska kobiece, feministyczne. Kontaktami z nimi ma się zająć Ryszard Kalisz, który właśnie za współpracę z Europą Plus został ostatnio zawieszony w prawach członka SLD.

Siwiec zapowiedział niedawno, że projekt Europa Plus ruszy po wakacjach. Zostanie między innymi zorganizowane publiczne zgromadzenie i wówczas program inicjatywy przedstawi sam Kwaśniewski.