Pasażerowie na Śląsku muszą liczyć się z utrudnieniami na kolei. Opóźnienie niektórych pociągów mogą sięgnąć nawet dwóch godzin. Cześć pasażerów korzysta już z komunikacji zastępczej.

Rzecznik prasowy spółki PKP Linie Kolejowe, Krzysztof Łańcucki informuje, że w kilku miejscach na Śląsku strajkujący wyszli na tory. Tak stało się między innymi w Katowicach, Tarnowskich Górach, Rybniku, Czechowicach-Dziedzicach i w Gliwicach. Zdaniem Krzysztofa Łańcuckiego sytuacja na tych stacjach wpływa ruch kolejowy w całym regionie.

Rozmówca Informacyjnej Agencji Radiowej dodał, że pasażerowie korzystają z komunikacji zastępczej. Koleje Śląskie uruchomiły ją na kilkudziesięciu trasach w regionie. Krzysztof Łańcucki zaznacza, że kolej stara się, aby działania strajkujących były jak najmniej odczuwalne dla pasażerów. Intercity, Koleje Śląskie i Przewozy Regionalne do godziny 12 honorują swoje bilety. Dla pasażerów, którzy na zakończenie strajku czekają na dworcach przygotowano gorące napoje. Do dyspozycji podróżnych są także informatorzy. Rzecznik spółki PKP Linie Kolejowe zaznacza, że opóźnienia w kursowaniu pociągów mogą sięgnąć dwóch godzin.

Strajkujący na Śląsku protestują przeciw polityce rządu i w obronie miejsc pracy. Związkowcy chcą, by rząd Donalda Tuska wycofał się ze zmian polegających między innymi na wydłużeniu okresów rozliczeniowych czasu pracy do 12 miesięcy i ograniczeniu wysokości wynagrodzenia przysługującego za pracę w godzinach nadliczbowych.