Około tysiąca osób uczestniczyło w Mińsku w demonstracji upamiętniającej 95-tą rocznicę proklamowania Białoruskiej Republiki Ludowej, pierwszego w historii państwa białoruskiego. Akcja -na którą władze miejskie wydały zgodę - przebiegała pod hasłem obrony niezależności Białorusi . Demonstranci nieśli historyczne biało-czerwono-białe flagi.

Występujący na wiecu liderzy opozycji wyrażali obawy z powodu możliwości przejęcia białoruskich firm przez rosyjski kapitał. Słychać było apele o wypuszczenie na wolność więźniów politycznych. Wiktar Iwaszkiewicz, białoruski polityk opozycyjny, powiedział Polskiemu Radiu, że o prawa obywatelskie i o niezależność trzeba walczyć cały czas.” Nawet jeśli pojawi się nowy rząd to trzeba będzie każdego dnia udowadniać prawo narodu białoruskiego do istnienia” -mówił Iwaszkiewicz.

Akcja opozycji miała na ogół spokojny przebieg. Gdy demonstranci zaczęłi się rozchodzić, dziennikarze zauważyli jak funkcjonariusze w cywilnych ubraniach zatrzymali co najmniej kilku młodych ludzi na przystanku komunikacji miejskiej.