Donald Tusk ostrzegł działaczy Platformy Obywatelskiej przed ideologizacją partii. "Jeśli Platforma stanie się taka, jak jej prawicowe czy lewicowe skrzydło, to de facto przestanie istnieć" - mówił premier podczas posiedzenia Rady Krajowej partii.

Tusk zaznaczył, że Polacy chcą u władzy ludzi odpowiedzialnych i przewidywalnych, kierujących się umiarem i rozsądkiem. Tylko taka Platforma utrzyma zaufanie Polaków - powiedział premier dodając, że jeśli partia zacznie się kierować ideologią, to przegra wybory.

"Mamy gorzej niż opozycja"

Donald Tusk przyznał, że PO jest w specyficznym momencie, gdyż sprawowanie władzy jest trudniejsze niż bycie w opozycji. "Jeśli ci, którzy rządzą, nie potrafią skupiać się na problemach zwykłych ludzi, to bardzo szybko ich władza staje się nie do zniesienia" - powiedział premier wzywając działaczy partii, aby nie kierowali się ideologią, lecz zdrowym rozsądkiem i umiarem.

Dodał, że wielką wartością jest to, iż w czasie kryzysu Polską rządzi partia, która nie jest uzależniona od dogmatów. Premier podkreślił, że obowiązkiem partii rządzącej jest przygotować kraj na każdą sytuację, nawet najbardziej krytyczną. Potrzebne są do tego różne, inteligentne strategie. Zdaniem Donalda Tuska, w takim modelu politycznym konieczne jest zaufanie społeczeństwa, że rządzący nie popadną w samozadowolenie z powodu osiągniętych sukcesów.

Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej ma zatwierdzić kalendarz wyborów wewnętrznych w partii. Procedura ta ma się rozpocząć w październiku, a zakończyć w lutym przyszłego roku. Wiadomo już, że o ponowny wybór na stanowisko przewodniczącego Platformy będzie się ubiegał Donald Tusk.

Na razie nie ma kontrkandydatów. Obecny pierwszy wiceszef partii Grzegorz Schetyna odroczył do jesieni swoją decyzję o ewentualnym starcie w wyborach.