Niestrudzony obrońca rodziny, małżeństwa i życia od chwili poczęcia do naturalnej śmierci. Tak o poglądach papieża Franciszka mówią osoby, które dobrze znają dorobek kardynała Bergoglio. To człowiek skromny i bardzo zainteresowany losem najuboższych - dodają osoby, które osobiście spotkały na swojej drodze obecnego papieża.

Argentyńczycy mogli poznać jego stanowcze stanowisko w kwestii zrównania praw homoseksualistów z małżeństwami. Argentyna, jako pierwszy kraj Ameryki Łacińskiej, wprowadziła prawo nadające takim parom prawa przysługujące małżeństwom, w tym nieograniczoną adopcję dzieci.

Jeszcze przed przyjęciem ustawy przez argentyński parlament ówczesny metropolita Buenos Aires, kardynał Bergoglio, napisał w specjalnym liście, że "jest to destrukcyjna uzurpacja wymierzona w Boży plan. Nie chodzi tu o zwykłą ustawę, ale raczej o knowania ojca kłamstwa, który szuka sposobów, by zamieszać i oszukać dzieci Boga". Ostrzegał, że brak reakcji na tego typu prawo oznaczać będzie zgodę na zniszczenie rodziny.

W wypowiedzi z 2009 roku, protestując przeciwko orzeczeniu sądu pozwalającego na przeprowadzenie "ceremonii ślubnej" między przedstawicielami jednej płci, arcybiskup Buenos-Aires zwracał uwagę, że kryzys wartości w dzisiejszym społeczeństwie doprowadził do zapomnienia samego sensu pojęcia "małżeństwa". Podkreślał też, że uznanie związku homoseksualnego za ,"małżeństwo" jest też sprzeczne z międzynarodowymi dokumentami.

Kardynał Borgoglio dał się również poznać jako przeciwnik aborcji, eutanazji, antykoncepcji i edukacji seksualnej. Portal LifeSiteNews przypomina, że w przemówieniu do księży w październiku 2007 roku argentyński hierarcha bronił życia dzieci nienarodzonych także w sytuacji, gdy zostały poczęte w wyniku gwałtu.

Argentyński kodeks karny przewiduje, że aborcja nie jest karalna, jeśli ciąża jest następstwem czynu popełnionego wobec kobiety cierpiącej na zaburzenia umysłowe lub w przypadkach, gdy "są wystawione na ryzyko życie lub zdrowie kobiety". Jednak w ubiegłym roku Sąd Najwyższy Argentyny orzekł, że kobiety będące ofiarami gwałtów mogą - bez żadnych wyjątków - uciekać się do aborcji.

Dyrektor argentyńskiego Centrum Bioetyki, Osoby i Rodziny, Nicholas Lafferriere przypomina, że zawsze czuli wsparcie ze strony arcybiskupa Buenos Aires. Na terenie zarządzanej przez siebie archidiecezji przyszły papież wprowadził specjalne błogosławieństwo dla kobiet brzemiennych i ich czekających na urodzenie dzieci.

Metropolita Buenos Aires w maju 2007 roku w brazylijskim sanktuarium narodowym w Aparecida stanął na czele komisji Konferencji Ogólnej Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów, która przygotowała specjalny dokument poświęcony sytuacji Kościoła w krajach latynoamerykańskich. Dokument ten w lipcu 2007 roku zatwierdził Benedykt XVI. W tekście znalazły się między innymi jasne słowa dotyczące konsekwencji popierania aborcji. Jednoznacznie wskazano, że politycy i osoby, które popierają zabijanie nienarodzonych dzieci, eutanazję i inne prawa wymierzone przeciwko życiu, nie powinny otrzymywać Komunii świętej.

Kardynał Bergoglio stanowczo potępiał też traktowanie osób starszych przedmiotowo. Krytykował argentyński system opieki społecznej, deprecjonujący starsze osoby i w rzeczywistości realizujący program "ukrytej eutanazji". "Prawo do życia oznacza pozwolić ludziom żyć, a nie zabijać, pozwolić im dorastać, jeść, uczyć się, leczyć, oraz pozwolić im umierać z godnością" - mówił kardynał Bergoglio.

Siostra Karolina Frąk, która od 13 lat pracuje w Argentynie, przypomina, że kardynał Bergoglio często odwiedzał dzielnice nędzy, sierocińce i domy starców. Interesował się losami pojedynczych osób, jak choćby dziewczyny, którą rodzice pozostawili bez opieki w domu dla umysłowo chorych. Duchownych poszukał jej domu, w którym znalazła schronienie i opiekę.

Metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz w listopadzie 2011 roku odwiedził kardynała Bergoglio w jego domu w Buenos Aires. "To jest duży dom podobny do polskiego bloku" - opowiada. Podkreślił, że metropolita mieszkał "wśród zwyczajnych ludzi". Zdaniem kardynała Nycza pierwsze proste gesty Franciszka "nie były sztuczne". Oczekuje, że także Kościołowi w Polsce "uświadomi ducha franciszkańskiego" oraz potrzebę dostrzegania ludzi biednych i potrzebujących.

Metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz mówi, że nowy papież to "człowiek Jana Pawła II". "Bardzo rozumieli się obecny papież z Janem Pawłem II, jeśli chodzi o teologię wyzwolenia" - ocenił, podkreślając, że kardynał z Argentyny nie widział rozwiązania spraw społecznych na drodze marksizmu.

Kardynał Dziwisz ma nadzieję, że nowy papież będzie przede wszystkim "nadzieją dla młodzieży". Ocenił go też jako człowieka "twardego", który "sam będzie decydował, a nie za niego będą decydowali" i będzie patrzył na cały świat, poza Europę.