Nie mogę nie przestrzegać prawa i umów wcześniej podpisanych. Taka jest moja rola - mówiła dziś w Białymstoku minister sportu Joanna Mucha o bardzo wysokich nagrodach przyznanych prezesom spółki PL.2012.

Minister przyznała, że wysokością nagród nie jest zaskoczona. Kontrakty menadżerskie podpisali poprzedni ministrowie sportu. "Wiedziałam, co jest w kontraktach" - tłumaczyła minister. Były one monitorowane przez Radę Nadzorczą i samą Joannę Muchę, która przyznała, że najpierw premie były wypłacane na początku pracy. Dopiero później zapadła decyzja o wypłaceniu całej kwoty, po zakończeniu realizacji projektu, który został "oceniony pozytywnie".

Zdaniem Joanny Muchy spółka PL.2012 miała bardzo odpowiedzialne zadanie związane z organizacją Euro, o czym nie chcą pamiętać nawet posłowie z sejmowej komisji sportu. Jej zdaniem, praca spółki była "bardzo obciążająca".

Spółka sporządziła plan dokładnych działań we wszystkich dniach związanych z Euro 2012 - dla każdego miejsca: granica, stadion, strefa kibica był opracowany dokładny harmonogram.

SLD chce, by prokurator generalny sprawdził sprawę przyznania szefom PL.2012 nagród w wysokości 2,6 mln zł. PiS uważa, że prezesi powinni oddać premie potrzebującym i przesłał im listę organizacji pożytku publicznego.

Solidarna Polska proponuje wysoki podatek dochodowy od takich nagród - 99-proc. Rzecznik spółki PL.2012+ Mikołaj Piotrowski podkreśla, że kontrakty szefów spółki zostały zawarte zgodnie z prawem.

Spółka PL.2012 została powołana - jako spółka celowa ministra sportu i turystyki - 7 września 2007 roku. Do jej zadań należały działania koordynacyjne i kontrolne związane z przygotowaniami do Euro 2012 realizowanymi przez stronę publiczną. Obecnie spółka, już pod nazwą PL.2012+, jest od 1 stycznia 2013 roku operatorem Stadionu Narodowego w Warszawie.