Dziś o godzinie 16.30 w Kaplicy Sykstyńskiej 115 kardynałów z całego świata wybierze 266. papieża. Na kilka godzin przed początkiem konklawe wyłania się dwóch głównych faworytów: Angelo Scola i Odio Scherer.

Angelo Scola wymieniany jest jako główny kardynał do tronu papieskiego. Już podczas poprzedniego konklawe był jednym z konkurentów Benedykta XVI, ale kardynałowie uznali, że jest za młody, aby objąć schedę po Janie Pawle II. Dziś Scola ma 72 lata i został namaszczony przez abdykującego papieża. Statystycznie ma największe szanse. Po pierwsze dlatego, że jest Włochem, a po drugie dlatego, że przez 10 lat pracował jako patriarcha Wenecji, który dał kościołowi katolickiemu trzech papieży w ostatnim stuleciu. Dodatkowo jego szanse zwiększa fakt, że nie jest związany z watykańską biurokracją, której wizerunek został poważnie nadszarpnięta przez aferę Vatileaks.

Opinia publiczna oczekuje jednak na tym stanowisku kogoś młodszego, a przede wszystkim bardziej liberalnego. Tymczasem Scola jest intelektualnie szczególnie bliski Benedyktowi XVI.

"Wasza Miłość to za mało"

Metropolita Mediolanu jest członkiem Papieskiej Rady ds. Rodziny i przewodniczący Papieskiej Instytutu Jana Pawła II do badania małżeństwa i rodziny. W swoich publikacjach koncentruje się wokół problemów małżeństwa i rodziny. Był organizatorem ubiegłorocznego Światowego Spotkania Rodzin w Mediolanie, które zgromadziło ponad milion wiernych. Tam padły słynne słowa papieża Benedykta XVI: „Obraz Boga to rodzina oparta na małżeństwie”, a tradycyjne wartości rodzinne zostały uznane za „niezbywalne”.

Scola kategorycznie wykluczył złagodzenie stanowiska Kościoła wobec antykoncepcji i małżeństw homoseksualnych.

Konserwatywne poglądy doktrynalne Scola łączy z progresywnym poparciem w kwestiach takich jak imigracja i ubóstwo. Był w ważnym głosem w Kościele w potępieniu islamofobii i wzywał do katolików, do budowania więzi z muzułmanami, zwłaszcza w Europie.

Scola ma bardzo dobry kontakt z młodzieżą. Przemawiając do młodzieży cytuje Kerouaca, ma konto na Twitterze, a podczas jednego ze spotkań z młodzieżą sporządzał notatki i na pytania uczestników odpowiedział każdemu z osobna przez e-mail.

Pierwszy papież spoza Europy?

Drugim faworytem nadchodzącego konklawe jest 63- letni Brazylijczyk Odilo Scherer. Przez wielu jest uznawany za kardynała umiarkowanego, jednak jego podejście do spraw światopoglądowych jest mocno tradycyjne.

Pochodzi z Brazylii i gdyby został wybrany przez Kolegium Kardynałów na następcę Benedykta XVI byłby pierwszym nie-Europejczykiem na tronie Piotrowym. Do tej pory kardynałowie niechętnie przyjmowali możliwość wyboru papieża spoza Europy, jednak kardynałowie zauważają, że Europa przestała być kontynentem z którego pochodzi większość katolików. Obecnie największa grupa reprezentująca to wyznanie zamieszkuje właśnie Amerykę Południową. Benedykt XVI nazwał nawet Amerykę Łacińską "kontynentem nadziei". Z drugiej jednak strony liczba katolików w Ameryce Łacińskiej spada najszybciej. W 1995 roku 84 proc. ludności deklarowało wiarę katolicką, a 2010 – 68 proc.

Teologia wyzwolenia i ewangelizacja

Odilo Scherer jest zwolennikiem teorii „teologii wyzwolenia”. Jest ona popularna w Brazylii, a jej wyznawcy uważają, że opierając się na nauce Jezusa, kościół powinien sprzymierzyć się politycznie z biednymi. Przeciwnicy teologii wyzwolenia wskazują, że takie podejście ma związki z marksizmem. Także Benedykt XVI krytykował to podejście.

Na tym kończy się jednak jego liberalne oblicze. W kwestii rodziny, małżeństw, In vitro czy aborcji jest konserwatystą. Arcybiskup Sao Paolo zdecydowanie sprzeciwiał się wszelkim projektom wprowadzenia do brazylijskiego systemu prawnego związków partnerskich osób tej samej płci, a gdy w Brazylii dyskutowano nad dopuszczeniem aborcji dzieci z bezmózgowiem, kardynał pytał „ jaką kolejną grupę przeznaczy się do zabijania i uzna za niegodną życia”.

Scherer w swojej nauce wskazuje na potrzebę ewangelizacji. W artykule opublikowanym w 2010 roku, napisał że w świecie występuje "deficyt Kościoła". W 2011 roku Benedykt XVI mianował go jednym z 20 członków nowo utworzonej Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji.

Watykaniści wymieniają jeszcze dziewięć nazwisk, które mają szanse podczas tego konklawe. Nikt nie wyklucza jednak niespodzianki, tak jak w 1978. - Wszyscy skupili się na pojedynku dwóch mocnych Włochów, Siri i Benellego, a potem niespodziewanie wypłynął Wojtyła - przypomina watykanista Marco Politi.