Co najmniej dziesięć osób zatrzymano w Moskwie za udział w pikiecie z okazji Dnia Kobiet. Grupa działaczy rosyjskiej opozycji postanowiła przypomnieć władzom, że wokalistki Pussy Riot też są kobietami i zasługują na szacunek.

Na placu Kałużskim w Moskwie demonstrują liderzy opozycji i intelektualiści. Przez kilka minut jedna osoba stoi samotnie na środku placu, trzymając plakat z napisem „Wolność dla Pussy Riot”. Na takie pojedyncze pikiety nie trzeba mieć zgody władz.

Mimo to policja zatrzymała dziesięciu uczestników protestu. Akcja ma potrwać do późnego wieczora. Jej uczestnicy przypominają, że trzy wokalistki Pussy Riot zostały skazane na 2 lata pozbawienia wolności za zaśpiewanie w cerkwi pieśni „Bogarodzico, przegoń Putina”. Dwie z nich odsiadują wyrok w łagrach. Jednej sąd warunkowo zawiesił wykonanie kary.