Księżna Kate niechcący ujawniła płeć dziecka, które ma się urodzić w lipcu. Okazji dostarczyła przygodna pogawędka o pluszowym misiu, podarowanym jej w prezencie w dawnym rybackim miasteczku Grimsby na wschodzie Wielkiej Brytanii, które odwiedziła we wtorek.

Według Sky TV jedna z 2 tys. osób, które we wtorek przyszły spotkać księżną Cambridge, podarowała jej pluszowego misia. Księżna przyjęła prezent, a dziękując powiedziała: "zatrzymam go dla swojej có...".

Stojąca obok 67-letnia Sandra Cook spytała ją wówczas, czy nie chciała powiedzieć "córki". Zmieszana Kate odparła, że nie zna płci dziecka, a delikatnie naciskana, dała do zrozumienia, że nie chce o tym mówić.

Jeśli prawdą jest to, co Cook powiedziała Sky TV, to Wielka Brytania będzie miała nową królową. Wprowadzane zmiany w prawie do dziedziczenia tronu oznaczają bowiem, że pierworodne dziecko Williama i Kate zasiądzie na tronie, nawet jeśli miałoby się okazać, że z czasem pojawi się młodszy brat.

W innej rozmowie księżna Kate bardziej się pilnowała. Zapytana, czy czuje ruchy dziecka, odparła twierdząco, używając rodzaju nijakiego "ono".