Minister rolnictwa Stanisław Kalemba odpiera zarzuty o udział Polski w skandalu z koniną w wołowinie. Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” wskazał właśnie na nasz kraj jako źródło zanieczyszczenia mięsa. Minister zastrzegł, że rząd analizuje te doniesienia, ale przypomniał, że wcześniej podobne zarzuty kierowała Irlandia.

Później musiała się z nich wycofać, bo inspekcja służb weterynaryjnych nie potwierdziła nieprawidłowości. „Wszelkie informacje medialne są niepotrzebne, bo Polska jest jak do tej pory czysta jak łza. Nową sprawę w Spieglu wyjaśniamy, ale nie wolno podawać niesprawdzonych informacji. Polska jest dziś poza podejrzeniami” - powiedział minister.

Skandal z koniną w wołowinie w Europie zatacza coraz szersze kręgi. Na początku zanieczyszczone mięso znaleziono w Irlandii i Wielkiej Brytanii, teraz na liście jest już kilkanaście krajów. Unijne państwa prowadzą dochodzenia, by ustalić, jak do tego doszło. Na celowniku są między innymi Rumunia oraz nieuczciwe firmy w Anglii, Walii, na Cyprze, w Luksemburgu i Holandii, które fałszowały etykiety, mieszały mięso i tańszą koninę sprzedawały jako droższą wołowinę. W całej Wspólnocie przeprowadzane są też testy DNA wołowiny na obecność koniny, by ustalić skalę afery.