Politycy od prawa do lewa mówią jednym głosem w sprawie profesora Piotra Glińskiego i rządu technicznego PiS: "To niepoważne propozycje, nie warto ich wspierać". Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na premiera zaprezentował zespół ekspertów.

Piotr Gliński jutro ma się spotkać z liderem Solidarnej Polski. Zbigniew Ziobro już dziś jednak mówi, że wsparcia od jego partii PiS nie dostanie. Polityk podkreśla, że Jarosław Kaczyńskie przez wiele miesiecy nie zrobił nic, żeby zdobyć poparcie innych partii opozycyjnych. To co proponuje PiS to fikcja - dodaje Ziobro.
Prawo i Sprawiedliwość i jej kandydat na premiera nie dostaną też wsparcia od Ruchu Palikota. Rzecznik tej partii Andrzej Rozenek powiedział, że popierać można tylko poważne propozycje. Jego zdaniem PiS urządza kiepski happening, z którego nic nie wynika.

Negatywnie o inicjatywach podejmowanych przez profesora Glińskiego mówi też eurodeputowany Platformy Obywatelskiej, Jacek Protasiewicz. Jego zdaniem, kandydat PiS na premiera technicznego i ludzie z nim związani proponują rozwiązania, które mogą być w przyszłości szkodliwe dla kraju. Jacek Protasiewicz zwraca szczególną uwagę na kwestie finansowe, o których sporo mówił Gliński i jego eksperci. Według Protasiewicza propozycje ekonomiczne "ludzi" Glińskiego mogą doprowadzić Polskę do sytuacji, w której bliżej nam będzie do Grecji a nie do Niemiec.

W minionym tygodniu profesor Gliński poinformował między innymi, że do współpracy zaprosił byłego szefa jednostki specjalnej GROM, generała Romana Polko. Oficer już był w polityce - przed tragiczną śmiercią prezydenta Lecha Kaczyńskiego był wiceszefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego.