Podczas głosowania nad skierowaniem do prac komisji ustaw o związkach partnerskich, Jarosław Gowin z mównicy sejmowej stwierdził, że proponowane projekty są niekonstytucyjne.Zaraz po nim na mównicę wszedł Donald Tusk i zastrzegł, że wygłoszone stanowisko nie było oficjalnym stanowiskiem rządu.
Osiatyński, który zasiadał w rządach Tadeusza Mazowieckiego i Hanny Suchockiej stwierdził, że żaden minister nie zachowałby stanowiska, gdyby zachował się tak jak minister Gowin.
- Czy premier może sobie pozwolić na takie hulanki? Moim zdaniem nie może. A jak pozwoli... Albo chcemy mieć premiera, który rządzi, albo syndyka masy upadłościowej - mówił Jerzy Osiatyński.
Doradca prezydenta stwierdził również, że fakt głosowania 46 posłów przeciwko projektowi ustawy swojego klubowego kolegi wskazuje na "złe działanie klubu PO".