Kolejni prezydenci Rosji będą chronieni immunitetem, gwarantującym im bezkarność. Taką decyzję podjęła Duma Państwa, izba niższa parlamentu Rosji.

O pozbawienie gospodarzy Kremla tego przywileju wnioskowali posłowie partii komunistycznej. Rosyjscy komuniści przekonywali, że możliwość pociągnięcia prezydenta do odpowiedzialności karnej nie jest niczym nadzwyczajnym. Według nich, takie prawo będzie sprzyjać większej uczciwości i przejrzystości sprawowania władzy.

Nie zgodzili się z tą argumentacją posłowie pozostałych ugrupowań i projekt ustawy trafił do kosza.

Po raz pierwszy dekret gwarantujący nietykalność prezydentowi i jego rodzinie, także po zakończeniu kadencji, podpisał w grudniu 1999 roku Władimir Putin. Miało to miejsce w dniu, w którym Borys Jelcyn zrzekł się urzędu. Przepisy uzyskały rangę ustawy w 2001 roku. Rosyjskich prezydentów nie można więc pociągnąć do odpowiedzialności karnej ani administracyjnej. Immunitet chroni również ich majątek i w takim samy stopniu dotyczy członków najbliższej rodziny.