Rzeczniczka resortu Wiesława Dróżdż zaprzeczyła medialnym informacjom, jakoby CBŚ przeszukało gabinet Kapicy. Przeszukań nie było ani wczoraj, ani dzisiaj - dodała w wypowiedzi dla Informacyjnej Agencji Radiowej.
Zapewniła, że resort współpracuje na bieżąco organami ścigania w różnych sprawach.
Portal dziennik.pl twierdził, że przeszukania miały związek ze sprawą jednorękich bandytów. Według dziennik.pl, operację mieli nadzorować prokuratorzy ze specjalnej grupy śledczej powołanej do zbadania kulis afery "jednorękich bandytów" z wydziału przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku.
Przedstawiciele resortu finansów nie odnoszą się do tych informacji.
- Przeszukanie u ministra oznacza, że będzie on również przesłuchiwany. Na tym etapie śledztwa nie jest wykluczone, że postawione zostaną mu zarzuty karne - mówi jeden z rozmówców portalu.
Zaledwie w przeddzień Wigilii zarzuty karne usłyszał zastępca ministra Kapicy. Wcześniej również pełniąca tę funkcję Anna C.
- Podejrzewamy, że urzędnicy resortu finansów tolerowali rozrastanie się plagi jednorękich bandytów, na których miliardy tracił budżet państwa. W śledztwie są również inne wątki. Ich oceną zajmie się sąd - mówi rozmówca, proszący o zachowanie anonimowości.