Sprawy kadrowe, nieprzyznanie odznaczenia, kłopoty z mieszkaniem służbowym - skargi głównie w tych sprawach kierowane są do ministra obrony. Rocznie jest ich kilka tysięcy skarg. Najczęściej interweniują cywile.

"Żołnierze mogą składać skargi w swoich jednostkach, a także w dowództwach rodzajów sił zbrojnych. Skargi kierowane do ministra obrony rozpatruje - w jego imieniu - Biuro Skarg i Wniosków. Jeżeli jego pracownicy uznają, że sprawa jest poważna, trafia do ministra" - mówi PAP dyrektor Biura Skarg i Wniosków płk Dariusz Wiśniewski.

Pion rozpatrywania skarg i wniosków powołano w MON w 2008 r. Oprócz Biura Skarg i Wniosków, zatrudniającego siedem osób, tworzą go specjalne komórki na szczeblach dowództw, od rodzajów sił zbrojnych po dowództwa batalionów. W sumie rozpatrywaniem skarg i wniosków w MON zajmuje się etatowo 12 osób, pozostałych 900 to nieetatowi inspektorzy zajmujący się tego rodzaju sprawami.

"Najczęściej poruszane są kwestie kadrowo-personalne, socjalno-bytowe, mieszkaniowe, dotyczące na przykład przeprowadzek, nieotrzymania mieszkania, opóźnień w działaniach Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, a także uposażenia, opiniowania, wyznaczenia lub niewyznaczenia na stanowisko, nieprzyznania odznaczenia" - wylicza płk Wiśniewski.

Rocznie do biura przychodzi 400-500 osób, każdy ma prawo złożyć skargę lub przedstawić propozycję rozwiązania problemu.

"W wystąpieniach do szefa resortu przeważają osoby cywilne, w tym roku było to około 85 proc. spraw, pozostałe 15 proc. to żołnierze zawodowi" - mówi dyrektor.

"MON to nie tylko 100 tysięcy żołnierzy i ponad 40 tysięcy pracowników, ale także armia 160 tysięcy emerytów i rencistów wojskowych, w tym weterani. Jeżeli mają jakiś problem natury skargowej, trafiają do nas" - mówi płk Wiśniewski. "Żołnierz działa na rozkaz, mniej się skarży, nie idzie do armii po to, żeby się skarżyć, tylko żeby służyć" - dodaje.

Ponad 75 proc. skarg pochodzi od cywilów

Odsetek skarg i wniosków składanych przez cywilów wzrósł w porównaniu z 2011 rokiem. Wtedy cywile byli autorami ponad 75 proc. wystąpień.

"W 2011 r. wszystkich skarg było 7200, w bieżącym roku będzie ich znacznie mniej" - przewiduje płk Wiśniewski. Wiąże ten spadek z wprowadzanymi zmianami dotyczącymi żołnierzy, jak ustawa o weteranach czy zapowiadaną nowelizacją ustawy pragmatycznej.

Większość zainteresowanych prosiła o porady, konsultacje, wyjaśnienia, czasami o pomoc w rozwiązaniu problemów służbowych lub osobistych. Odpowiedzi często miały charakter informacyjny lub doradczy.

"Wiele wystąpień wiązało się z ustawą pragmatyczną, która wprowadziła kadencyjność i powiązała stopień wojskowy z zajmowanym stanowiskiem. Na przykład oficer może pełnić funkcję na stanowisku dowódczym przez dwie kadencje, potem trzeba go przenieść na inne stanowisko lub zwolnić czy przenieść do rezerwy kadrowej. Tymczasem to przygotowany i doświadczony człowiek, który może z powodzeniem dalej służyć na tym samym stanowisku" - przytacza jedną z kwestionowanych zasad. W przyszłym roku do sejmu ma trafić rządowy projekt nowelizacji wojskowej pragmatyki, rozluźniający przepisy, które okazały się nieżyciowe.

Skargi do ministra żołnierze mogą też składać za pośrednictwem RPO. W ubiegłym roku na 24 tys. spraw kierowanych do RPO, 170 dotyczyło żołnierzy. Rzecznik skierował do ministra 15 spraw. Jednak 95 proc. spraw resort obrony rozpatruje we własnym zakresie. W 2011 r. pozytywnie rozpatrzonych zostało ok. 60 proc. wystąpień.