Spada przestępczość na stadionach. W tym roku było o 230 incydentów mniej niż w ubiegłym - ujawnia "Rzeczpospolita".

Kibice rzadziej wbiegają na murawę, rzucają w piłkarzy czym się da i zasłaniają twarze. Częściej za to wnoszą na stadiony race - tak wynika z raportu Komendy Głównej Policji przygotowanego dla MSW, do którego dotarła "Rzeczpospolita".

Główny wniosek jest optymistyczny. Na stadionach jest bezpieczniej, a incydentów mniej: ich liczba spadła z 812 w roku ubiegłym do 580 w obecnym (do października).

Skąd taka poprawa? "Przepisy zakazały pewnych zachowań, np. wbiegania na murawę czy odpalania petard i kibice się z tym liczą" - mówi Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP.

Inne powody to zdecydowane reakcje klubów sportowych na incydenty, zakazy stadionowe i wyłapanie kiboli np. handlujących narkotykami.

Bywa też tak, że za incydenty na stadionach odpowiadać powinni nie sami kibice, ale niekompetentne czy nadgorliwe służby ochrony, których działania sprowokowały zdarzenie.