Polska będzie gospodarzem kolejnego szczytu klimatycznego ONZ, który odbędzie się na przełomie listopada i grudnia 2013 roku w Warszawie - poinformował PAP w środę resort środowiska. Ministerstwo podkreśla, że oficjalna decyzja zapadnie jednak 7 grudnia.

"Kandydatura Polski została pozytywnie przyjęta podczas konferencji w Dausze (Katar). Bardzo dziękujemy za wszystkie głosy i czekamy na formalną decyzję" - powiedział na konferencji minister środowiska Marcin Korolec.

Resort podkreślił, że formalna decyzja zostanie ogłoszona 7 grudnia, czyli w dniu zakończenia konferencji klimatycznej w Dausze.

Jak powiedziała PAP wiceminister środowiska Beata Jaczewska, kandydatura Polski została zgłoszona przez tzw. grupę wschodnioeuropejską w ONZ, do której należy nasz kraj. Kolej organizacji szczytu w 2013 r. przypada na państwa tej grupy. "Musieliśmy dostać oficjalną nominację od innych państw tej grupy i ją dostaliśmy" - dodała.

Poinformowała też, że z tej grupy tylko Polska zgłosiła kandydaturę do organizacji szczytu.

"Informacja ta w środę została przedstawiona na sesji plenarnej, w obecności delegatów ze wszystkich krajów. Z moich informacji wynika, że została przyjęta bardzo pozytywnie" - powiedziała Jaczewska.

Jak wyjaśniła, formalne przyjęcie tej decyzji nastąpi na koniec konferencji w Dausze. Według niej już nic nie powinno się zmienić. "Ja przynajmniej żadnych zmian nie przewiduję" - podkreśliła.

Zdaniem wiceminister przyszłoroczny szczyt będzie ważnym wydarzeniem. Przypomniała, że w zeszłym roku w Durbanie uzgodniono, iż globalne porozumienie ws. tzw. trzeciego okresu rozliczeniowego Protokołu Kioto będzie negocjowane od 2013 r. do 2015 r., ewentualnie ma zacząć się po 2020 r. W 2012 r. kończy się pierwszy okres rozliczeniowy. Państwa sygnatariusze zobowiązały się w tym czasie do określonej redukcji emisji CO2. Polska zredukowała emisję gazów cieplarnianych o 30 proc. przy wymaganych 6 proc. Obecnie tylko UE oraz kilka innych państw (m.in. Australia) zadeklarowały uczestnictwo w drugim okresie rozliczeniowym, który będzie trwał do 2020 r.

"W Warszawie mamy ogromną szansę stworzyć podwaliny pod to porozumienie globalne" - powiedziała.

Organizacje ekologiczne podkreślają, że przyznanie Polsce organizacji szczytu klimatycznego jest wielkim wyzwaniem. Według Greenpeace polityka polskiego rządu w dziedzinie ochrony klimatu to "jak do tej pory pasmo niekończących się porażek".

Organizacja ma wątpliwości, czy podczas kolejnej konferencji klimatycznej ONZ polski rząd "stanie na wysokości zadania i doprowadzi do wynegocjowania ambitnego, globalnego porozumienia na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych". Aktywiści przypominają, że nasz kraj był wielokrotnie nagradzany antynagrodą Skamieliny Dnia. Organizacje ekologiczne w trakcie szczytów klimatycznych wskazują na państwa, które - ich zdaniem - najbardziej zagrażają osiągnięciu pozytywnych efektów szczytu.

Aktywiści twierdzą także, że polski rząd "wielokrotnie blokował dążenia UE do przyjęcia bardziej ambitnej polityki klimatycznej po roku 2020".

Organizacje WWF i Koalicja Klimatyczna przypominają, że Polska nie zrezygnowała z nadwyżki uprawnień do emisji CO2, które przysługują nam na podstawie Protokołu z Kioto. Według ekologów stawia to pod znakiem zapytania przyszłość Protokołu i porozumienia co do redukcji emisji dwutlenku węgla.

Ministerstwo Środowiska stoi na stanowisku, że Polska nie powinna rezygnować z handlu nadwyżki uprawnień do emisji CO2, tzw. AAU. Do tej pory nasz kraj zarobił na nim ok. 780 mln zł, a pieniądze przeznaczano na zazielenianie, czyli projekty proekologiczne przyczyniające się m.in. do zmniejszenia emisji CO2.

Konferencje klimatyczne ONZ (tzw. COP-y - Conference of the Parties) to doroczne globalne szczyty, podczas których negocjuje się zakres działań na rzecz polityki klimatycznej.