Rzecznik prasowy Prawicy Rzeczypospolitej Tomasz Miller napisał list otwarty do Rzecznika Praw Dziecka pytając go, jakie kroki podjął w sprawie "pałowania" dzieci przez policję na Marszu Niepodległości 11 listopada. List zamieścił na swojej stronie portal wPolityce.pl.

Według Tomasza Millera Marek Michalak znany jest z tego, że "wszelkie działania podejmuje Pan dopiero po jakiejś tragedii, zamiast starać się tym tragediom zapobiegać".

Teraz jednak "wiemy już co działo się na ulicach Warszawy 11 listopada. Widzieliśmy płaczącego dziesięcioletniego chłopca który opowiadał o tym jak traktowała go policja". Dlatego rzecznik prasowy Prawicy Rzeczypospolitej tym razem oczekuje od RPD reakcji.

Dalej w liście Miller zwraca się do Michalaka: "Nie piszę jednak do Pana po to, by się nad Panem pastwić tylko chciałbym wiedzieć, co zrobił Pan po Marszu Niepodległości. Albo inaczej, dlaczego nie zrobił Pan niczego? Czy nie przeszkadza Panu, że Policja „pałuje” dzieci? Przecież nawet gdyby ten dziesięcioletni chłopiec popełnił jakieś wykroczenie to w żadnym cywilizowanym kraju nie spotkała by go za to tak surowa kara. A wiemy dobrze, że jedyną „winą” tego chłopca był udział w Marszu Niepodległości. Czy gdyby to wobec Pana dziecka doszło do takiej przemocy też w ogóle by Pan nie zareagował?".

Oto krążące po internecie nagranie z 10-letnim chłopcem, który opowiada o tym, jak traktowała go policja: