W internecie wielka poprawnością cieszy się post feministek, stwierdzający, że Maria Konopnicka, autorka "Roty", nieoficjalnego hymnu polskich narodowców, była lesbijką - zauważa Gazeta.pl. "Kłamstwo o lesbijstwie Konopnickiej mogłoby być karane jak kłamstwo oświęcimskie" - twierdzi Artur Zawisza, jeden z liderów ruchu narodowego.

Narodowcy odśpiewali "Rotę" także podczas "Marszu Niepodległości", organizowanego głównie przez Młodzież Wszechpolską i Odrodzenie Narodowo-Radykalnego 11 listopada w Święto Niepodległości.

Już po marszu szefowa fundacji Feminoteka Joanna Piotrowska umieściła na Facebooku obrazek przypominający, że Konopnicka była lesbijką, przez 20 lat żyła w związku z Marią Dulębianką, a obecnie jest ikoną polskiego ruchu LGBT - pisze Gazeta.pl. Na Facebooku obrazkiem podzieliło się około 2800 osób.

Artur Zawisza, jeden z liderów narodowców, w wypowiedzi dla "Panoramy" tak skomentował tę sprawę: "Teza o rzekomym lesbijstwie Marii Konopnickiej to kłamstwo propagandy feministycznej. Kłamstwo konopnickie mogłoby być tak samo karalne jak kłamstwo oświęcimskie".