Najsłabsze wystąpienie Donalda Tuska, jakie słyszałem - tak tzw. drugie expose ocenił Janusz Palikot. Według niego premierowi zabrakło wizji oraz przekonania, by przedstawić realny projekt, za którym staną obywatele. PO zarzucił, że jest dziś bardziej "Policją Obywatelską".

"Przy wszystkich moich osobistych sentymentach dotyczących koleżanek i kolegów PO, z racji wspólnie spędzonych pięciu lat, muszę powiedzieć, że to było najsłabsze wystąpienie Donalda Tuska, jakie słyszałem w życiu" - powiedział lider Ruchu Palikota w sejmowej debacie.

"Być może to wotum zaufania tak zdołowało pana, panie premierze, że nie miał pan energii, przekonania i wiary w to, że chce pan w kraju zmienić nastroje społeczne, że chce pan przedstawić realny projekt polityczny, za którym obywatele staną i zamiast czekać na zmiany w Europie, sami zaczną tutaj, w Polsce inwestować, konsumować i wytwarzać miejsca pracy i wzrost gospodarczy" - powiedział Palikot.

Według niego tej energii zabrakło Tuskowi być może także dlatego, że nie ma on wizji.

Tymczasem - jak mówił szef RP - Polacy potrzebują "wizji nowoczesnego państwa", opartego o prawa obywateli i wolność. "Co pan zrobił z tym sztandarem Platformy Obywatelskiej? To od tego się przecież Platforma zaczęła w 2001 roku, że pan powiedział: więcej wolności, więcej praw obywatelskich" - zwrócił się polityk Ruchu do Tuska.

W ocenie Palikota miarą nowoczesnego państwa - oprócz wolności - jest także równość, szczególnie ekonomiczna. O tym szef rządu - jego zdaniem - w piątek "nic praktycznie nie powiedział".

Elementem nowoczesnego państwa jest też - według Palikota - przyjazne państwo. Podkreślał, że ono nic nie kosztuje, bo wystarczy by urzędnicy służyli obywatelom pomocą, a nie ich kontrolowali.

W tym kontekście pytał premiera, czy zlikwidował CBA. Powiedział też, że w Polsce "jeszcze tylko 30 proc. ludzi nie ma podsłuchów". "To jest wizja wolności, którą pan zrealizował. (...) Platforma Obywatelska to dziś bardziej +Policja Obywatelska+" - podkreślił polityk.

Według niego PO pokazała także, "że nie ma żadnej wolności", jeśli chodzi o prawo kobiet do decyzji o tym czy dokonają aborcji, czy nie. Nawiązał w ten sposób do głosowania w sprawie projektu autorstwa Solidarnej Polski zaostrzającego przepisy aborcyjne. Za dalszymi pracami nad projektem opowiedziało się m.in. 40 posłów Platformy.

"Dlaczego nie likwidujemy tej cholernej Agencji Nieruchomości Rolnych i tych przekrętów, które robi tam PSL? Dlaczego nie łączymy Agencji Rynku Rolnego i Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa? (...) Bo żeście przyrośli do tych stołków i nie macie odwagi dziś oddać władzy, tylko będziecie się dalej męczyli z tym PSL!" - krzyczał Palikot z mównicy sejmowej.

Liderowi RP podobała się natomiast w wystąpieniu premiera zapowiedź programu "Inwestycje polskie"; podpisałby się także - jak mówił - pod "dążeniem europejskim, pod paktem stabilizacyjnym, który zaproponowała Europa". "W tej sprawie się na panu dziś nie zawiodłem" - powiedział.

Na koniec wystąpienia Palikot przypomniał, że RP poparł rządową reformę podwyższającą wiek emerytalny do 67. roku życia pod trzema warunkami: waloryzacji progów dochodowych uprawniających do pomocy społecznej, utworzenia funduszu żłobkowego oraz wprowadzenia obowiązkowych badań zdrowotnych po 60. roku życia na koszt systemu. "Waloryzację progów dochodowych zrealizowaliście w 50 proc., niech będzie" - mówił Palikot. Dodał, że dwóch pozostałych warunków rząd nie zrealizował.

"Jak można wierzyć w kolejne pańskie obietnice, skoro pan nie dotrzymał słowa w tamtej sprawie? Niech pan ma odwagę przegrać to dzisiejsze głosowanie" - zwrócił się do premiera na zakończenie.