Nie powiedział pan prawdy na temat środowych wydarzeń przed Sejmem; musi być pan uczciwym w tym, co mówi - powiedział wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty zwracając się do szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego. Wcześniej minister ocenił, że Lewica podgrzewa emocje nieprawdziwymi informacjami.

W środę w Warszawie odbył się kolejny protest związany z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. przepisów antyaborcyjnych. Politycy Lewicy poinformowali w środę wieczorem, że policja "blokowała fizycznie" przejście do Sejmu wicemarszałka Czarzastego (Lewica) i że miał on "zostać pobity przez policję". Rzecznik Komendy Stołecznej Policji mówił w czwartek, że sytuacja "została przedstawiona w zupełnie inny sposób, niż faktycznie miała miejsce". Powołał się na nagranie, które "wyraźnie pokazuje, która strona była stroną atakującą", dodał też, że policjant doznał poważnej kontuzji. Sam Czarzasty twierdzi, że został zatrzymany przez policję i popchnięty na maskę samochodu, uderzony z tyłu w plecy, unieruchomiony.

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek na początku czwartkowych obrad Sejmu powiedziała, że na nagraniach z kamer sejmowych ewidentnie widać, że Czarzasty nie został w środę wieczorem przez nikogo pobity ani zatrzymany; został natomiast wpuszczony do Sejmu po interwencji Straży Marszałkowskiej.

Mariusz Kamiński, który zabrał głos w Sejmie, zwrócił się do wicemarszałka Czarzastego z prośbą o "niepodgrzewanie emocji". "Ale to co pan zrobił wczoraj, było bardzo niedobre. Podgrzaliście tu wczoraj atmosferę, przekazując nieprawdziwą informację, a funkcjonariusz, który wykonywał swoje obowiązki służbowe przed Sejmem jest w szpitalu w tej chwili. Ma uszkodzone prawe kolano, rzepkę i więzadła. Na wiele tygodni będzie wyłączony ze służby" - powiedział szef MSWiA.

Czarzasty odpowiadając mu ocenił, że minister "nie powiedział prawdy". "Panie ministrze, nie powiedział pan prawdy na temat tego wydarzenia. Musi pan być uczciwy w tych rzeczach, które pan mówi, a uważam, że nie jest pan uczciwy" - podkreślił.

Wicemarszałek powtórzył przedstawianą już swoją relację ze środowych wydarzeń przed Sejmem.

Czarzasty zwrócił się także do Elżbiety Witek. "Na filmie z kamer sejmowych nie był pokazany ten incydent (z jego udziałem), chociaż mówiła pani +to ten moment, kiedy pchnął pan policjanta+". Zaznaczył, że nagranie z kamer pokazuje wydarzenia po naruszeniu jego cielesności przez funkcjonariusza.

Podkreślił też, że w środę "wielu policjantów biło pałkami teleskopowymi ludzi, którzy byli otaczani przez policjantów, opryskiwani gazem". Jego zdaniem, "to nie jest zachowanie godne policji".