Poseł PiS Lech Kołakowski oświadczył we wtorek, że odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości. Tłumaczył, że powodem jego decyzji jest tzw. "piątka dla zwierząt", którą nazwał "bublem prawnym". Zapowiedział powstanie w Sejmie koła poselskiego. "Jest to grupa kilku osób. Rozmawiamy o nazwie koła" - dodał.

Kołakowski poinformował w RMF FM, że we wtorek odchodzi z PiS. Ocenił, że osoby, które także podejmą taką decyzję są bohaterami, dla których sprawy polskiej wsi są ważne. "Jest to grupa kilku osób. Rozmawiamy w tej chwili o nazwie koła, ale decyzje są już podjęte" - powiedział.

"Kluczową przyczyną jest ustawa tzw. piątki dla zwierząt. Nie godzę się z zapisami tej ustawy. Faktycznie to jest bubel prawny" - mówił.

Dopytany, czy w grupie osób, które także planują odejście z PiS jest m.in. były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski powiedział: "Zapraszamy innych parlamentarzystów do wejścia do koła".

Zapytany z kolei, czy koło, które ma powstać w Sejmie będzie związane z Agrounią, odparł, że będzie to koło skupiające kilku posłów, reprezentujących sprawy polskiej wsi.

Kołakowski zaznaczył w dalszej częsci rozmowy w RMF FM, że informację o odejściu z PiS przekazał "z wielkim bólem". "Po tylu latach będąc działaczem PiS, piątą kadencję posłem na Sejm, reprezentując woj. podlaskie, ziemię łomżyńską, czynię to z bólem" - podkreślał.

Pytany, czy PiS utraci większość w Sejmie, odparł: "tak, jeżeli dojdzie do rejestracji koła, prawdopodobnie PiS utraci większość sejmową". "To bardzo trudna decyzja, ale ona jest wewnętrznie podjęta" - dodał.

Zgodnie z Regulaminem Sejmu, koło tworzy co najmniej trzech posłów, a klub co najmniej 15 posłów.

Kołakowski wskazywał, że PiS wprowadziło dotychczas wiele dobrych projektów, a decyzja o odejściu nie oznacza przyłączenia się do opozycji. "Wiele złego działo się w strukturach PiS, wiele walk frakcyjnych w strukturach, w szczególności w woj. podlaskim, ale tę czarę goryczy przelała ustawa o ochronie zwierząt" - mówił.

Zapytany z kolei, czy koło, które ma powstać w Sejmie, będzie związane z Agrounią, Kołakowski podziękował rolnikom, którzy protestowali ws. tzw. piątki dla zwierząt. "Na czele tego protestu stanął Michał Kołodziejczak (lider Agrounii), któremu należy podziękować, to jest dzisiejszy patriotyzm, to jest racja stanu, byt ekonomiczny wsi gwarantuje jej rozwój" - mówił. Przekonywał, że Agrounia jest liderem polskiej wsi i odgrywa bardzo ważną rolę w walce o nią.

"Bardzo cenię prezesa, który reprezentuje polską wieś (...) pozostajemy w relacjach z prezesem Kołodziejczakiem. To dobre działanie dla naszego kraju" - mówił.

Pytany, ilu posłów może opuścić PiS, odparł, że na razie jest to kilka osób, ale - zaznaczył - być może będzie to liczba sięgająca klubu parlamentarnego. Zapewniał, że posłowie, którzy mają odejść z PiS, nie chcą przyspieszonych wyborów. "Będziemy wspierać dobre przedłożenia, które będą służyć Polakom" - deklarował.

Kołakowski na pytanie, czy wyobraża sobie swój powrót do PiS odparł, że partii można bardziej pomóc z zewnątrz, niż z wewnątrz.

Z kolei na pytanie, czy rozmawiał o swoim odejściu z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim odparł, że nie. Poinformował, że od maja ubiegał się o taką rozmowę, ale - jak powiedział - otoczenie Kaczyńskiego blokowało możliwość takiego spotkania.

Obecnie klub PiS w Sejmie tworzy 234 posłów, zaś do utrzymania większości potrzebuje 231.