Najbliższe dni pokażą, czy faktycznie do lekarzy rodzinnych zgłasza się mniej pacjentów z objawami COVID-19 – odniósł się wiceminister zdrowia Waldemar Kraska do najnowszych danych o zakażeniach i o zleconych testach na obecność wirusa SARS-CoV-2.

Resort zdrowia w poniedziałek poinformował, że wykryto kolejne 20 816 chorych na COVID-19. Łącznie – od początku epidemii w Polsce – zdiagnozowano 733 788 przypadków tej choroby. W sumie zanotowano 10 491 zgonów, w poniedziałek 143. Ostatniej doby laboratoria wykonały ponad 35,1 tys. testów, w sumie przetestowano już 5 mln 439 tys. 161 osób.

Lekarze rodzinni zlecili dotąd 991 tys. 537 testów. W poprzednich dniach laboratoria wykonały odpowiednio: w niedzielę ponad 46,6 tys., w sobotę 56 tys., w piątek ponad 57,5 tys. testów.

Komentując dobowe dane o przeprowadzanych badaniach w kierunku wykrycia SARS-CoV-2, wiceminister stwierdził, że tak naprawdę niewiele się zmieniło.

"Z tego co słyszymy, to mniej pacjentów z podejrzeniem koronawirusa zgłasza się do lekarzy. Trzeba jednak brać pod uwagę też obserwowaną od miesięcy tendencję, że testów po weekendzie jest zawsze mniej" – stwierdził Kraska.

Dodał, że za wcześnie na formułowanie jednoznacznych wniosków. "Wiele zależy od tego, co przyniosą najbliższe dni, czy potwierdzą tezę, że faktycznie pacjentów objawowych jest mniej" – powiedział.

Przyznał też, że typowanie do pobierania wymazów osób chorych przez lekarzy jest też coraz bardziej trafne. "Dzisiejsze dane pokazują, że u 60 proc. osób, u których zlecono test, wykryto wirusa. Sugeruje to, że lekarze rodzinni trafniej typują osoby zakażone. Ta trafność jest rzeczywiście coraz wyższa" – wyjaśnił.

Wiceminister zapewnił też, że w tym tygodniu na SOR-y i izby przyjęć trafi 1 mln testów antygenowych II generacji do diagnozowania osób objawowych. Mają one czułość, czyli zdolność do wykrywania osób chorych, powyżej 90 proc. Będą one sprawozdawane w systemie EWP, czyli trafią do oficjalnych statystyk potwierdzających skalę dobowych nowych przypadków COVID-19. Już dziś raportowane są do EWP testy antygenowe, które zostały skierowane na SOR-y i izby przyjęć oraz te, które kupiły podmioty medyczne.

Testy antygenowe są szybsze, tańsze i mniej skomplikowane. Wykrywają białko wirusa, dlatego też, by wynik był wiarygodny, osoba poddawana testowi musi być w trakcie infekcji – mieć jej objawy.

"Testy antygenowe mają czułość powyżej 90 proc., swoistość blisko 100 proc. W uproszczeniu można powiedzieć, że czułość opisuje zdolność testu do wykrycia osoby chorej, swoistość zaś do potwierdzenia, że osoba jest zdrowa" – wyjaśnił.

Kraska dodał, że amerykańskie testy antygenowe będą jeszcze mniej skomplikowane niż te, które trafiły kilka tygodni temu na SOR-y i izby przyjęć.

"Nie wymagają żadnej dodatkowej aparatury" – podkreślił.