Kościół katolicki w Anglii i Walii przedkładał własną reputację nad dobro dzieci, które padły ofiarą wykorzystywania seksualnego - wskazano w opublikowanym we wtorek raporcie z niezależnego dochodzenia w sprawie przemocy seksualnej wobec dzieci (IICSA).

Skrytykowano w nim utrzymujące się niedociągnięcia w reakcjach Kościoła i napisano, że jego "moralne cele zostały zdradzone przez tych, którzy seksualnie wykorzystywali dzieci".

W raporcie potępiono również "tych, którzy przymykali oczy" i nie podjęli działań przeciwko sprawcom tych czynów. Jako jedną z tych osób wskazano obecnego zwierzchnika Kościoła katolickiego w Anglii i Walii, arcybiskupa Westminsteru, kardynała Vincenta Nicholsa.

Jak napisano, kardynał "nie zawsze podejmował przywództwo, czego należy oczekiwać od wysokiego rangą członka Kościoła, czasami wolał chronić reputację Kościoła rzymskokatolickiego w Anglii i Walii oraz w Rzymie", a także nie wykazał "żadnej osobistej odpowiedzialności za wprowadzenie zmian lub wpływanie na nie". "Nie okazywał też współczucia ofiarom w ostatnio rozpatrywanych przez nas sprawach" - głosi raport.

Odnosząc się do tych zarzutów Nichols powiedział stacji Sky News, że jest "zażenowany" i "wstydzi się tego, co w szerszym kontekście stało się w Kościele katolickim". "Chcę wam ponownie obiecać, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby nasza odpowiedź była właściwa. Bardzo mi przykro" - zapewnił.

Raport przyznaje, że w ostatnich latach nastąpiła poprawa, jeśli chodzi o reakcje Kościoła na informacje o wykorzystywaniu seksualnym dzieci, ale nadal potrzeba więcej, by na dobre zakorzeniła się kultura ochrony ofiar, a nie sprawców.

Według raportu w latach 1970-2015 Kościół katolicki w Anglii i Walii otrzymał ponad 3 tys. sygnałów w sprawie wykorzystywania seksualnego nieletnich, które zostały zgłoszone przez 1753 osoby i dotyczyły 936 domniemanych sprawców. Jednak, jak zaznaczono, prawdziwa skala nadużyć jest prawdopodobnie znacznie większa. Szacuje się, że od 2016 r. Kościół nadal otrzymuje co roku średnio ponad 100 sygnałów o wykorzystywaniu seksualnym.

Na podstawie publicznych przesłuchań, które odbyły się w 2019 roku, prowadzący dochodzenie ocenili, że w wielu przypadkach członkowie hierarchii "stracili okazję do szybkiej i właściwej reakcji" na skargi, a "w zbyt wielu sytuacjach nie zwracano wystarczającej uwagi na potrzeby ofiar". Napisano, że Kościół "musi być bardziej współczujący i lepiej rozumieć szkody, jakie dzieci mogą odczuwać przez całe późniejsze ich życie w efekcie tego, że były wykorzystywane seksualnie".

Niezależne dochodzenie w sprawie przemocy seksualnej wobec dzieci (IICSA) nie dotyczy tylko nadużyć w Kościele, lecz także przestępstw seksualnych, które miały miejsce w szkołach, domach dziecka, placówkach służby zdrowia, w siłach zbrojnych, w instytucjach publicznych i prywatnych, a także dokonywanych przez osoby publiczne. Jest ono pokłosiem sprawy prezentera BBC Jimmy'ego Savile'a. Po jego śmierci w 2011 roku setki osób zgłosiły się, aby powiedzieć, że gdy były dziećmi, były przez niego wykorzystywane seksualnie.

IICSA rozpoczęło działalność w 2015 roku i wydało już kilka podobnych raportów dotyczących innych instytucji. Na początku października opublikowano podobny raport dotyczący nadużyć seksualnych w Kościele Anglii.