Polska i USA pozostają sojusznikami niezależnie od tego, kto jest amerykańskim prezydentem - powiedział w sobotę PAP wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Wyraził nadzieję, że sojusz polsko-amerykański będzie się nadal rozwijał z pożytkiem dla wszystkich.

Jak donoszą amerykańskie media, w wyborach prezydenckich w USA zwyciężył kandydat partii Demokratycznej, były wiceprezydent USA Joe Biden, pokonując ubiegającego się o reelekcję Donalda Trumpa.

Wicerzecznik PiS komentując doniesienia z USA w rozmowie z Polską Agencją Prasową powiedział, że Polska i Stany Zjednoczone pozostają sojusznikami niezależnie od tego, kto jest amerykańskim prezydentem. "Ten sojusz jest silny, obopólnie korzystny i mamy nadzieję, że będzie się nadal rozwijał z pożytkiem dla wszystkich. Współpraca transatlantycka jest dla nas bardzo istotna, czy to na niwie natowskiej, czy bilateralna" – zaznaczył Fogiel.

Jego zdaniem, po zmianie w Białym Domu polityka Stanów Zjednoczonych specjalnie się nie zmieni. "Szanujemy demokratyczny wybór Amerykanów, tak jak oczekujemy od naszych partnerów szacunku dla demokratycznych wyborów Polaków. Oczywiście będziemy robić wszystko, żeby mieć z naszym partnerem dobre przyjacielskie stosunki" - dodał Fogiel.

W USA trwa wciąż zliczanie głosów, media oceniają jednak, że przewaga Demokraty jest tak duża, iż może on być pewien liczby głosów elektorskich, która gwarantuje mu prezydenturę. AP przyznała wygraną Bidenowi w Pensylwanii (20 głosów elektorskich) oraz w Arizonie (11). Telewizja Fox łącznie daje Demokracie 290 głosów elektorskich.

Ostateczne wyniki ze wszystkich stanów będą znane prawdopodobnie za kilka tygodni. Prezydent Trump w wydanym oświadczeniu napisał, że wybory jeszcze się nie zakończyły; jego obóz zapowiada walkę podczas ponownych przeliczeń głosów w Georgii i Wisconsin oraz utrzymuje, że w procesie wyborczym dochodziło do fałszerstw.