Stołeczny Zarząd Dróg Miejskich zwęził jezdnię al. Ujazdowskich przy skrzyżowaniu z al. Róż do jednego pasa. Twierdzi, że chodzi o "uspokojenie ruchu". Według radnych PiS utrudnia to poruszanie się po mieście turystom i mieszkańcom.

ZDM przebudował przejście dla pieszych przez Aleje Ujazdowskie - jeden z głównych traktów samochodowych stolicy - przy alei Róż. Wybudowano na środku jezdni wysepkę. ZDM wyjaśnia, że dzięki temu piesi zyskali tam "dodatkową, bezpieczną przestrzeń na przekroczenie jezdni, a ruch zostanie uspokojony. Kierowcom do dyspozycji pozostaje jeden pas ruchu w każdym kierunku". Dla tych jadących od południa dodatkowo został wydzielony pas do skrętu w lewo.

"Nasze obserwacje po wprowadzeniu zmian potwierdzają, że zmiana ta nie wpłynęła na utrudnienia w ruchu i wydłużenie czasu przejazdu. Przepustowość w tym miejscu jest nadal większa niż na sąsiednich skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną" – poinformował PAP naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej ZDM Mikołaj Pieńkos.

"Ograniczenie ruchu samochodów - szczególnie w śródmieściu - poprzez zwężenia jezdni, to jeden z głównych pomysłów na zarządzanie Warszawą prezydenta Rafała Trzaskowskiego" – powiedział PAP radny Warszawy Filip Frąckowiak (PiS). Zwrócił uwagę, że w ten sposób utrudnia się warszawiakom oraz osobom przyjeżdżającym do stolicy możliwość poruszania się po mieście.

W ocenie Frąckowiaka często decyzje o zwężeniu jezdni czy spowolnieniu ruchu są nieracjonalne. Wskazał na zmiany na ul. Chałubińskiego. Zwrócił uwagę, że tworzy się tam przejście przez ulicę, chociaż w odległości 50 metrów znajduje się przejście podziemne.