W Belgii zamknięte będą od poniedziałku na cztery tygodnie restauracje i kawiarnie, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa - poinformował w piątek na kanale RTBF minister ds. mobilności Georges Gilkinet po spotkaniu rządu w sprawie kryzysu epidemicznego.

Do tej pory zamknięcie kawiarni dotyczyło tylko regionu Brukseli i miało trwać do początku listopada. Zarządzenie obecnie obejmie cały kraj i dotyczy również restauracji.

Minister wyjaśnił, że decyzja o zamknięciu tych lokali, ocenianych przez specjalistów jako miejsca, gdzie wirus się najbardziej rozprzestrzenia, ma na celu "absolutnie" uniknięcie nowego lockdownu, jaki wprowadzono w kraju na wiosnę.

Według niego "ze zdrowotnego punktu widzenia sytuacja jest poważna". Musimy "zapobiec przeciążeniu naszego systemu opieki zdrowotnej (...). Nasze szpitale są zatkane” - przypomniał minister.

"Wskaźniki (zachorowalności) są wyższe niż w marcu, kiedy zdecydowaliśmy się na lockdown. Tego absolutnie chcemy uniknąć" - dodał.

W 11,5-milionowej Belgii doszło łącznie do 191 959 zakażeń koronawirusem; zmarło 10 327 osób. Obecnie liczba zakażonych SARS-CoV-2 i przyjęć do szpitali szybko rośnie.