W sprawie zatrzymania przez CBA Romana Giertycha chodzi o to, żeby nie ujawnić informacji, które miały zostać podane na rozprawie aresztowej biznesmena Leszka Czarneckiego - ocenił b. szef PO Grzegorz Schetyna. Zapowiedział, że opozycja będzie domagać się informacji na temat zatrzymania adwokata.

O zatrzymanie Giertycha, który reprezentuje L. Czarneckiego, Schetyna był pytany w piątek w Radiu ZET. Przekonywał, że "kpiną" w tej sprawie jest m.in. przeszukanie domu Giertycha bez udziału przedstawiciela Izby Adwokackiej. "Robi się to kilkanaście godzin przed rozprawa aresztową dotyczącą Leszka Czarneckiego, którego mecenas Giertych jest jedynym obrońcą. Wiadomo, jaka jest aktywność Romana Giertycha w ostatnich latach i wiadomo, że jest wrogiem publicznym numer jeden dla (prezesa PiS, wicepremiera Jarosława) Kaczyńskiego i PiS" - powiedział poseł KO.

Jak dodał, na sprawę należy patrzeć nie tylko jak na "symbol zemsty politycznej", ale też jak na "próbę sparaliżowania dojścia do prawdziwych informacji związanych z działalnością KNF.

"Prokuratura Zbigniewa Ziobry, nadzorowana przez wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, podejmuje decyzję, żeby kilkanaście godzin przed ważną rozprawą, która ma się odbyć, a dotyczy wrogiego przejęcia banków Leszka Czarneckiego, z udziałem i zaangażowaniem prezesa KNF, jeżeli dochodzi do takiego spektakularnego zatrzymania, to czym innym można to tłumaczyć niż chęcią po pierwsze doprowadzenia do politycznej zemsty, a po drogie - zablokowania, zatarcia, nieujawnienia informacji, które miały zostać ujawnione na rozprawie aresztowiej Leszka Czarneckiego. To jest przecież oczywiste" - przekonywał Schetyna.

Jego zdaniem, sprawa zatrzymania Giertycha wykracza poza "normy cywilizacyjne" kraju demokratycznego i praworządnego. "Nie można prowadzić tak spraw, które są publiczne. Chodzi o to, żeby zastraszyć niezależne środowisko mecenasów" - dodał. Schetyna przekonywał, że wobec władzy PiS należy bronić przestrzeni wolności. "Czy ja, jako polityk opozycji, czy dziennikarze w wolnych mediach, czy mecenasi, prawnicy, broniący tych, którzy są niesłusznie oskarżani" - mówił.

Zapowiedział, że politycy opozycji będą domagać się informacji na temat zatrzymania Giertycha. "Jest posiedzenie parlamentu w przyszłym tygodniu, będziemy o tym rozmawiać. Będziemy o tym mówić i na plenarnym posiedzeniu Sejmu i na posiedzeniu Senatu. Będziemy żądać pełnej informacji od prokuratury, co i dlaczego się stało w sprawie mecenasa Giertycha" - zapowiedział.

Schetyna został też zapytany, czy zatrzymanie Giertycha, o którym mówi się, że jest "nadwornym mecenasem PO", nie jest uderzeniem także w b. premiera Donalda Tuska, jego syna, czy senatora Stanisława Gawłowskiego (PO). "Był, jest znanym i wziętym mecenasem, bardzo skutecznym w wielu tych sprawach. Walczył o podstawowe rzeczy. Bronił urzędników oskarżanych przez urzędników państwa PiS i robił to skutecznie. Przecież cała procedura ataku na Donalda Tuska, na jego syna, to też wymaga naprawdę wielkiego kunsztu, ale też wielkiej odwagi, żeby stanąć twardo, a robił to zawsze mecenas Giertych" - oceniał b. szef PO. Schetyna dodał, że zna Giertycha wiele lat i wie, że to "człowiek bezkompromisowy".

Pytany, czy ręczyłby za Giertycha, odpowiedział: "tak, oczywiście, że tak". "Jestem przekonany, że jest uczciwym człowiekiem, że akcja CBA jest czystą polityką, która ma zakneblować wiedzę, jaką posiada mecenas Giertych" - zaznaczył.

Roman Giertych został zatrzymany w czwartek w Warszawie przez CBA, na polecenie Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, razem z 11 innymi osobami, m.in. biznesmenem Ryszardem K. Poznańska PR prowadzi śledztwo w sprawie wyprowadzenia niemal 92 mln złotych z giełdowej spółki deweloperskiej. Podczas przeszukania willi Giertych stracił przytomność i trafił do szpitala. Jeżeli jego stan zdrowia na to pozwoli, zostanie przewieziony w piątek na przesłuchanie do Poznania w charakterze podejrzanego.

Giertych miał w piątek reprezentować biznesmena Leszka Czarneckiego podczas rozpoznania wniosku Prokuratury Regionalnej w Warszawie, która chce aresztowania Czarneckiego. Prokuratura wydała postanowienie o postawieniu mu zarzutów w związku z tzw. aferą GetBack. Ewentualna decyzja sądu ws. jego aresztowania ma otworzyć drogę do wydania listu gończego za biznesmenem, który ukrywa się za granicą.