Około 3 tys. osób zostało ukaranych administracyjnie w Mińsku od początku protestów, które wybuchły po wyborach prezydenckich 9 sierpnia – poinformował w niedzielę miński prokurator Aleh Łauruchin w telewizji STV.

Jak dodał, około dwóm trzecich tych osób otrzymało karę aresztu, a pozostali grzywny z artykułu o zgromadzeniach.

Prokurator ostrzegł, że w przypadku „większego zagrożenia publicznego” uczestnicy masowych zamieszek mogą także odpowiadać karnie i obecnie organy śledcze Mińska rozpatrują około 250 spraw karnych związanych z udziałem w masowych zamieszkach oraz stawianiem oporu funkcjonariuszom milicji i grożeniem im przemocą. Sprawami tymi objętych jest w sumie 275 osób, a wysokość wyrządzonych szkód wyniosła ok. 260 tys. rubli białoruskich (100 tys. dol.) - dodał.

Niedziela była na Białorusi kolejnym dniem protestów, które wybuchły po wyborach prezydenckich z 9 sierpnia, w których według oficjalnych danych Alaksandr Łukaszenka zdobył ponad 80 proc. głosów.